Recenzja Acer Predator 21 X: overpowered overkill
On 8 stycznia, 2022 by adminPierwszą rzeczą, jaką można zauważyć w Acer Predator 21 X, jest jego rozmiar.
Czy to widząc go po raz pierwszy po wyjęciu z niestandardowej walizki Pelikan, w której jest dostarczany, mijając kogoś zmagającego się z noszeniem go w drodze na spotkanie, czy też siadając z nim przy biurku dzień po dniu, sama masa 21-calowego, prawie 19-funtowego laptopa będzie szokować prawie za każdym razem. Jest to laptop, który wygląda, jakby wyrósł na krwi innych, mniejszych laptopów. Ekran sam w sobie jest grubszy niż MacBook Pro.
Oryginalnie ogłoszony na targach IFA 2016, 21 X nigdy nie miał być praktyczną lub przystępną cenowo opcją. To ostateczne urządzenie typu „co by było, gdyby?”, spojrzenie na to, co twórcy sprzętu mogą osiągnąć, gdy takie rzeczy jak zdrowy rozsądek i logika zostaną wyrzucone przez okno.
Ważąc imponujące 18,76 funta, Predator 21 X fizycznie karłowacieje całkiem sporo innych laptopów, jakie kiedykolwiek powstały. A biorąc pod uwagę cenę 8 999,99 USD, waga nie jest jedynym miejscem, w którym 21 X bije na głowę każdego konkurenta. Po prostu: jest to największy, najpotężniejszy i najdroższy laptop do gier, jaki kiedykolwiek powstał. I tak, jest to technicznie nadal laptop, z wbudowanym ekranem, klawiaturą, myszą i bateriami, które, przynajmniej w teorii, pozwalają mu funkcjonować z dala od biurka.
Acer uczynił najwięcej z ogromnego rozmiaru 21 X, ciasno, co czuje się jak każdy cal z niego z niektórych poważnych firepower. Podobnie jak wygląd zewnętrzny, specyfikacja 21 X sprawia wrażenie stworzonej dla czystej przesady. Procesor Intel Core i7 Skylake, który został podkręcony do 4,1 GHz. Dwie karty graficzne GTX 1080 połączone w SLI, z 16 GB dedykowanej pamięci VRAM na pokładzie. USB-C, USB 3.0, port HDMI, dwa DisplayPorty oraz slot na karty SD. 64 GB systemowej pamięci RAM DDR4. Pięć wentylatorów. Pięć gniazd pamięci masowej: trzy SATA, dwa PCIe. (Acer dostarcza jedną konfigurację, z jednym dyskiem twardym 1 TB i dwoma dyskami SSD 500 GB w konfiguracji RAID). Urządzenie śledzące ruchy gałek ocznych Tobii, zapewniające jeszcze większą wciągalność. No i oczywiście imponujący, zakrzywiony, 21-calowy ekran, który firma Acer podkreśla jako pierwszy tego typu w laptopie (ekran ma także częstotliwość odświeżania 120 Hz i jest wyposażony w technologię NVIDIA G-Sync). W zestawieniu z każdym innym laptopem (do gier lub innym) sprawia on wrażenie, jakby był puentą dowcipu: „Nazywasz to laptopem? Nie, TO jest laptop.”
Chociaż skala i parametry techniczne 21 X mogą robić wrażenie (podobnie jak inżynieria, która pozwoliła go zbudować), firma Acer nie zdecydowała się na drastyczne odstępstwa w kwestii estetyki. Liczne świecące diody LED, ostre krawędzie plastikowej obudowy, duże plastikowe otwory wylotowe oraz ogromny metaliczny niebieski smok zdobiący przestrzeń nad klawiaturą sprawiają, że jest to laptop dla graczy. (Na marginesie, niebieski smok jest jedną z 20 opcji panelu, który można zdjąć, aby uzyskać dostęp do wewnętrznego sprzętu.)
Żywotność baterii jest rozczarowaniem dla 21 X, nawet w porównaniu z obniżonymi oczekiwaniami wobec laptopów do gier. Predator wytrzymał zaledwie godzinę i 51 minut w teście Verge Battery Test, który polega na cyklicznym przeglądaniu serii stron internetowych w przeglądarce Google Chrome. Odłączenie go na czas rozgrywki zaowocowało jeszcze gorszymi wynikami, które sprowadziły czas do poniżej godziny (ile dokładnie zależy od tego, jak mocno go naciskasz) wraz z uderzeniem w wydajność. Hipotetycznie można używać Predatora odłączonego od zasilania przez kilka minut, ale najwyraźniej został on zaprojektowany tak, by pozostać podłączonym do najbliższej ściany. I cegły zasilania – tak, są dwa z nich, każdy indywidualnie masywny – są jeszcze bardziej komiczne, gdy umieszczone razem w niestandardowej gumowej obudowie, która jest dostarczana z laptopem.
Given, że Predator 21 X jest tak oczywiście, single-mindedly skupione na grach, pomyślałem jedyną naturalną rzeczą do zrobienia z nim było spróbować i używać go jako zwykłego komputera do mojego codziennego życia. Byłem ciekaw, jak to będzie działać.
W skrócie: The 21 X jest po prostu nie bardzo dobry w zwykłych zadaniach komputerowych. Rozbijając to jeszcze bardziej, jest oczywiście rozmiar, o którym już sporo powiedziałem. Ale przedzieranie się przez drzwi podczas desperackiej próby nieupuszczenia komputera wartego $9,000, który trzymałem w ręku, naprawdę uwydatniło mi, jak absurdalne było nawet próbowanie używania tej rzeczy w warunkach biurowych.
Dodatkowo, 21 X posiada pełną mechaniczną klawiaturę, wyposażoną w standardowe biurkowe przełączniki Cherry MX Brown. Jest głośna, bardzo głośna, do tego stopnia, że cała grupa współpracowników w pobliżu mnie albo komentowała, narzekała, albo prawdopodobnie planowała moją śmierć w tajnym pokoju Slack. (Osobiście uważam, że MX Brown jest dobrym środkiem zarówno do pisania, jak i do gier, ale widzę, dlaczego hałas może działać ludziom na nerwy. Sorry, Dan / Ashley / Kaitlyn / Lizzie / Michael / Kwame!)
Ale sama klawiatura jest niewiarygodnie niewygodna w użyciu do celów niezwiązanych z grami: jest umieszczona tuż przy przedniej krawędzi laptopa, zamiast dalej z tyłu. Oznacza to, że nie ma naturalnego miejsca do oparcia dłoni, z wyjątkiem opcjonalnej, magnetycznej podpórki pod nadgarstki, która staje się kolejną rzeczą do przenoszenia. Ale nawet z taką podpórką, biorąc pod uwagę wysokość, na jakiej znajduje się klawiatura ze względu na grubość 21 X, stwierdziłem, że korzystanie z niej przez dłuższy czas jest niewygodne, przez co wróciłem do MacBooka Pro, kiedy musiałem wykonać prawdziwą pracę.
To samo można powiedzieć o ekranie. Na papierze, masywny 21-calowy zakrzywiony panel wydaje się być świetny do produktywności. Ale rozdzielczość jest stosunkowo niska, 2800 x 1080 pikseli – jasne, jest szeroki, ale w pionie wychodzi taka sama rozdzielczość zwykłego panelu 1080p. To powiedziawszy, miło było być w stanie ułożyć tony okien obok siebie, nawet jeśli musiałem ręcznie dostosować rozmiar tekstu mniejszy, aby zmieścić rozsądną ilość informacji.
Jest też gładzik, który ma zgrabną sztuczkę magnetyczne odłączenie i odwrócenie się, aby zamienić się w klawiaturę numeryczną. Jak na komputery z systemem Windows, gładzik jest naprawdę dobry. Acer dołączył sterowniki Windows Precision, dzięki czemu jest precyzyjny, a zestaw gestów i machnięć działa dobrze. Ale sam gładzik jest po prostu za mały do nawigacji na tak szerokim ekranie, nawet przy włączonej czułości myszy, i generalnie wolałem używać zewnętrznej myszy nawet do zwykłej pracy.
Jasno mówiąc, wszystkie te trzy problemy – klawiatura, ekran i gładzik – znikają, gdy przychodzi do prawdziwej gry. Klawiatura, choć kiepska do pisania, jest znacznie wygodniejsza, jeśli chodzi o wciskanie klawiszy WASD podczas biegania w Overwatch. Ekran, który w przypadku większości stron internetowych powodował komiczne rozmiary okien, w Battlefield 1 daje szerokie, niemal kinowe wrażenia. A gładzik – cóż, jeśli używasz gładzika na 21 X do gier, to już tracisz jego sens.
A co do wydajności? Możesz być w stanie potknąć się na 21 X, jeśli wykonujesz zaawansowane prace CAD lub ciężką edycję wideo, ale z pewnością nie ma nic w moim toku pracy, co mogłoby sobie z tym poradzić. Ostatecznie, używanie Predatora 21 X do regularnej pracy przypomina jazdę Lamborghini do supermarketu – pewnie, dowiezie Cię tam, ale tak naprawdę nie o to chodzi w jego posiadaniu.
Jeśli chodzi o samą czynność grania w gry na Predatorze 21 X – jego jedyną rację bytu – to tak naprawdę zaskakująco mało jest do powiedzenia. To komputer za 9000 dolarów, zbudowany wyłącznie w tym celu i dla tej funkcji. Oczywiście, że dobrze radzi sobie z grami. Z takim sprzętem, jaki tu mamy, byłoby zaskakujące, gdyby nie działał dobrze.
Mimo to, moim obowiązkiem było poddanie Predatora próbie, a wyniki były całkiem zgodne z oczekiwaniami. Ale poza binarną kwestią tego, czy gry działały dobrze, czy nie, to wrażenia z gry na Predatorze 21 X sprawiają, że jest on wyjątkowy. Odłóż na chwilę praktyczność na bok, a masz do dyspozycji prawdopodobnie najpotężniejszy laptop, jaki kiedykolwiek powstał. Zakrzywiony ekran dominuje w Twoim polu widzenia i naprawdę nadaje się do bardziej wciągającego doświadczenia (zakładając, że gra, w którą grasz, obsługuje format 21:9 – nie wszystkie).
A ta rzecz jest po prostu niedorzecznie, prawie niepotrzebnie szybka. Overwatch – jedna z moich ulubionych gier do testów porównawczych na komputerach do gier, ponieważ działa niemal na wszystkim – ledwo zszedł poniżej 200 klatek na sekundę. Battlefield 1, jedna z najbardziej wymagających graficznie gier na PC, działał płynnie nawet na ustawieniach Ultra. A rozległe krajobrazy w Rise of the Tomb Raider wyglądają niesamowicie, nawet w maksymalnej rozdzielczości. Plus, 21 X faktycznie działa cicho, wszystko biorąc pod uwagę – chyba że celowo ustawić wentylatory na maksimum, w którym to przypadku pięć wentylatorów obraca się do tego, co jest kwota do gale force winds.
Ale choć imponujące, to nadal rodzaj wysokiej wydajności gier, które ilustruje dokładnie, dlaczego 21 X jest niepraktyczne. Czy Predator 21 X dobrze radzi sobie z grami? Bez wątpienia. Ale nie uruchamia ich o 6 000 dolarów lepiej niż mniej wydajny komputer stacjonarny, a nawet porównywalny. Ze względu na masę laptopa i ładowarki, prawie nieistniejący czas pracy na baterii oraz zbyt duży futerał, który jest potrzebny do przenoszenia go dalej niż na korytarz, 21 X jest niewiele łatwiejszy do przenoszenia niż komputer stacjonarny. (W rzeczywistości istnieje mnóstwo komputerów stacjonarnych, które są bardziej przenośne.) Nawet jeśli chcesz zaparkować Predatora 21 X na biurku i udawać, że jest to komputer stacjonarny, prawdopodobnie będziesz chciał korzystać z większego monitora zewnętrznego i oddzielnej klawiatury, co może być trudne do zmieszczenia na jednej powierzchni. A biorąc pod uwagę, że można zbudować komputer stacjonarny o podobnej specyfikacji za mniej więcej połowę ceny Predatora 21 X, płacisz ogromną premię za to, co sprowadza się do śmiesznego pomysłu na mobilność.
Ale właśnie o to chodzi w Predatorze. Nie jest praktyczny, bo nie ma być praktyczny. To trofeum dla każdego, kto go kupi, symbol statusu posiadania największej i najlepszej rzeczy, jaka istnieje. Oczywiście nie zmieści się na biurku czy w torbie – bo Predator ma się wyróżniać, ma sprawić, że ludzie zwrócą na niego uwagę.
Mimo wszystkich niedociągnięć w cenie i praktyczności, wciąż cieszę się, że Predator 21 X istnieje. Chociaż dla większości konsumentów jest on prawdopodobnie równie nieosiągalny, jak supersamochód wart miliony dolarów na targach samochodowych, podobnie jak Bugatti czy Ferrari, technologia i inżynieria zastosowane przy tworzeniu 21 X mogą być wykorzystane w bardziej przystępnych cenowo modelach z linii Predator firmy Acer. Już teraz widać tego bezpośrednie efekty w przypadku takich laptopów, jak nadchodzący Predator Triton 700, który pod względem wzornictwa wyraźnie czerpie z większego kuzyna. I na koniec dnia, to jest po prostu fajne, że ktoś udało się upchać tę niesamowitą ilość sprzętu w jednym urządzeniu, aby osiągnąć ten pojedynczy cel na najwyższym poziomie możliwe.
Więc, tak, Predator 21 X jest overkill. Ale czasami przesada jest niedoceniana.
Wideo: Andrew Dowd i Phil Esposito
Audio: Andrew Marino
.
Dodaj komentarz