Polskie ciasteczka Faworki
On 17 grudnia, 2021 by adminWczoraj pisałam o włoskich ciasteczkach Love Knot, które zrobiłam jako część prezentu dla mojej dobrej przyjaciółki z okazji jej ślubu. Wraz z tymi pysznymi smakołykami, zawarłam również mały ukłon w stronę polskiego dziedzictwa jej narzeczonego: Faworki!
Faworki – znane również jako Angel Wings, Chrusciki, Chrust, lub Polish Crullers – są w zasadzie paskami ciasta, które są skręcone we wstążki {najlepszy sposób w jaki mogę to opisać to „Topsy Tail”. Ha!!!}, smażone w głębokim tłuszczu i posypywane cukrem pudrem. Jak polskie ciasto lejkowe! 🙂
Podobnie jak ciasteczka Love Knot, faworki wymagają trochę czasu i dużo cierpliwości, szczególnie jeśli nie jesteś typem, który spędza czas w kuchni na wałkowaniu ciasta i takich tam. {Prawdę mówiąc, sama jestem fanką niefrustrujących ciasteczek w kształcie kropli.} Nie nazywają się one Faworki for nothin” 😉
Teraz muszę Wam zdradzić mały sekret. Pani Paula Deen, jeśli Pani to czyta {hej, dziewczyna może marzyć}, proszę odwrócić wzrok na chwilę, podczas gdy ja zdradzę ten mały samorodek informacji 😉 Ok, here it goes…
Przed zrobieniem tych Faworków, nigdy tak naprawdę nie smażyłam niczego na głębokim tłuszczu. Ever.
Nie wiem jak Wy, ale ja za wszelką cenę unikam kontaktu z dużą ilością parzącego, gorącego oleju. To po prostu brzmi jak kuchenny koszmar i wycieczka na ostry dyżur. Pomijając strach przed spaleniem mojego mieszkania i wypadkami oparzeń 3 stopnia, kadzie oleju zazwyczaj nie trafiają do moich ulubionych sposobów przygotowywania jedzenia. {Chyba, że mówimy o okazjonalnych frytkach, które BARDZO trudno jest mi odrzucić. Mmm…}
Więc, w każdym razie, byłam trochę przerażona podejściem do tej smażonej konfekcji, ponieważ, po wszystkim, chciałam uczestniczyć w przyjęciu weselnym bez potrzeby zatrzymywania się w najbliższym szpitalu na przeszczep skóry lub dwa przedtem. Miałam tylko małą butelkę oleju roślinnego, więc w końcu nie smażyłam właściwie „na głębokim oleju”, bo w garnku było go tylko kilka centymetrów. Faworki i tak wyszły bardzo dobre, mimo, że były bardziej płytkim brodzeniem niż poważnym zanurzeniem 😉
Kilka pomocnych sugestii dla osób upośledzonych w smażeniu:
1. Bądź ostrożny. To wciąż jest gorący olej, nieważne jak na niego patrzysz. Bezpieczeństwo przede wszystkim! 🙂
2. Smaż małymi partiami. Nie zaprzątaj sobie tym głowy i nie próbuj wysłać ich wszystkich do kąpieli w tym samym czasie. Haste makes waste!!!
3. Nie oddalaj się od nich nawet na sekundę. One szybko się smażą. Na tyle szybko, że zdążą się na tobie zrumienić, zanim się zorientujesz, że jest już za późno.
4. Pracuj tak szybko, jak to możliwe. Im dłużej olej stał na ogniu, tym więcej czasu miał, aby zrumienić wszelkie małe kawałki, które zostały z poprzednich ciasteczek i sprawić, że olej będzie „brudny”. Nikt nie lubi ciasteczek, które smakują jak spalony olej.
5. Postaraj się zrobić je tego samego dnia, w którym planujesz je podać. Jak wszystko co smażone, są one najlepiej podawane na świeżo i nie radzą sobie dobrze z przechowywaniem.
6. Jeśli jesteś bardziej wzrokowcem, odwiedź stronę About.com’s fabulous photo tutorial on making faworki.
To są wszystkie słowa mądrości, które przychodzą mi do głowy, ale wierzę, że dasz sobie radę, jeśli zdecydujesz się wkroczyć w świat faworków. A tak na marginesie, wspomniano mi, że zostały one bardzo miło przyjęte przez przyszłego pana młodego i że zniknęły niemal tak szybko, jak się pojawiły. Cóż za komplement! 🙂
Polskie Faworki
Składniki
- 5 dużych żółtek jaj w temperaturze pokojowej
- 1 duże całe jajko w temperaturze pokojowej
- ½. łyżeczka soli
- ¼ szklanki cukru pudru
- ¼ szklanki śmietany
- 1 łyżeczka wanilii
- 1 łyżka rumu lub brandy
- 2 szklanki mąkimąki
- oleju rzepakowego lub roślinnego
- cukru pudru
Instrukcje
-
Aby zrobić ciasto, połączyć żółtka, całe jajko i sól w misce miksera. Ubijać na wysokich obrotach do uzyskania gęstej masy i cytrynowego koloru, około 5 minut. Dodać cukier, śmietanę, wanilię i rum. Dodać mąkę i ubijać aż do powstania pęcherzyków, około 5 minut.
-
Przełożyć ciasto na posypaną mąką stolnicę, podzielić na pół, przykryć folią i pozostawić na co najmniej 20 minut.
-
Pracując z połową ciasta na raz, rozwałkować na grubość ⅛-cala. Pokroić na paski o szerokości 2 cali.
-
Pokroić paski po przekątnej w odstępach 4 cali.
-
Rozgrzać 2 cale oleju na dużej, głębokiej patelni do temperatury 350 stopni. Zrób nacięcie w środku każdego paska ciasta. Następnie przeciągnij jeden koniec przez szczelinę, aby uformować kokardę {lub, wiesz, Topsy Tail.} 😛
-
Smaż 4 do 6 chruscików na raz przez 1 minutę lub mniej na stronę lub do uzyskania złotego koloru. Te smażą się szybko, więc uważnie obserwuj. Odsącz na papierowych ręcznikach.
-
Oprósz cukrem pudrem. Niektórzy lubią skropić swoje chruściki miodem. Ciastka te nie przechowują się zbyt dobrze, ale jeśli są szczelnie przykryte, wytrzymają kilka dni i można je ponownie upiec w piekarniku nagrzanym do 350 stopni przez kilka minut, kiedy są gotowe do podania.
Dodaj komentarz