Naukowcy właśnie znaleźli 'chemiczny odcisk palca' domniemanego wypadku jądrowego, który nie został zgłoszony w Rosji
On 10 stycznia, 2022 by admin- Grupa naukowców znana jako „Ring of Five” wykryła niezwykłe poziomy promieniowania w Europie w 2017 r.
- Nowe badanie oferuje „niepodważalny dowód”, że promieniowanie pochodziło z przetwarzania odpadów jądrowych.
- Badanie dostarcza kolejnych dowodów na twierdzenie, że Rosja nie ujawniła wypadku w obiekcie jądrowym Mayak we wrześniu 2017 r.
- Visit Business Insider’s homepage for more stories.
Przez ostatnie trzy lata grupa naukowców zwana „Pierścieniem Pięciu” zmierzała w kierunku wniosku, że nieujawniony wypadek jądrowy miał miejsce w Rosji w 2017 r.
W lipcu 2019 roku grupa opublikowała dowody na to, że wypadek mógł mieć miejsce w obiekcie jądrowym Mayak – niegdyś centrum radzieckiego programu broni jądrowej. Mayak był również miejscem eksplozji Kyshtym w 1957 roku, trzeciego najgorszego na świecie wypadku jądrowego za Fukushimą i Czarnobylem.
Pod koniec 2019 roku naukowcy zasugerowali, że biorąc pod uwagę dużą ilość promieniowania przyjętą w dniu, wypadek miał miejsce 26 września 2017 roku. Promieniowanie wydawało się rozprzestrzeniać z regionu Uralu Południowego Rosji (gdzie znajduje się obiekt Mayak) w kierunku Europy Środkowej, Skandynawii i Włoch.
Trzecie badanie, opublikowane w poniedziałek, oferuje „niepodważalny dowód”, że wypadek był związany z przetwarzaniem odpadów jądrowych – metodą, która oddziela pluton i uran od zużytego paliwa jądrowego. Zakład Mayak jest największym zakładem przerobu odpadów nuklearnych w regionie. To czyni go najbardziej prawdopodobnym, jeśli nie jedynym możliwym miejscem pochodzenia – chociaż Rosja nigdy nie przyznała się do wypadku jądrowego w obiekcie w 2017 r.
„Nie powinniśmy zapominać, że Majak jest obiektem wojskowym – i oczywiście Federacja Rosyjska jest bardzo niechętna, jeśli chodzi o mówienie o obiektach wojskowych”, powiedział Business Insiderowi w sierpniu Georg Steinhauser, profesor na Uniwersytecie w Hanowerze w Niemczech i jeden z autorów badania. „Zakładam, że nie różniłoby się to znacznie w przypadku innych narodów supermocarstwowych.”
Nieoczekiwane” odkrycie w 2017 roku
The Ring of Five od połowy lat 80. monitoruje atmosferę Europy pod kątem podwyższonego poziomu promieniowania. Pierwotnie grupa wywodziła się z pięciu krajów: Szwecji, Niemiec, Finlandii, Norwegii i Danii. Jednak po katastrofie w Czarnobylu w 1986 roku, zespół pozyskał pomoc innych narodów, aby rozszerzyć swoje działania. Obecnie obejmuje on badaczy z 22 krajów.
W dniu 2 października 2017 r. włoscy naukowcy wysłali alert do Pierścienia Pięciu o podwyższonym poziomie rutenu-106, radioaktywnego izotopu, w Mediolanie. Odkrycie oznaczało pierwszy raz, że ruten-106 został znaleziony w atmosferze od czasu Czarnobyla.
„Byliśmy oszołomieni”, powiedział Steinhauser. „Nie mieliśmy żadnych przewidywań, że w powietrzu może znajdować się jakaś radioaktywność. Po prostu mierzyliśmy filtry powietrza, tak jak robimy to co tydzień, 52 razy w roku, i nagle pojawił się nieoczekiwany wynik.”
Steinhauser powiedział, że eksplozja była „pojedynczym największym uwolnieniem z przetwarzania paliwa jądrowego, jakie kiedykolwiek miało miejsce.”
Ale Rosja nie odpowiedziała na żadne ustalenia z Ring of Five. W grudniu 2017 roku rosyjscy urzędnicy przypisali promieniowanie sztucznemu satelicie, który spłonął w atmosferze. Najnowsze badanie naukowców wyklucza taką możliwość.
’A tipping point for an already turbulent mixture’
Badanie jest pierwszym bezpośrednim dowodem na to, że ruten-106 pochodził z ponownego przetwarzania odpadów jądrowych. Zidentyfikowało ono unikalny „chemiczny odcisk palca” wśród próbek izotopu zebranych w 2017 roku.
Wewnątrz tych próbek naukowcy znaleźli ślady dwóch substancji chemicznych powszechnie związanych z przerobem odpadów jądrowych: chlorku rutenu(III) i tlenku rutenu(IV). Dostarczyło to „bezpośrednich dowodów na to, że ponowne przetwarzanie paliwa było źródłem uwolnienia środowiskowego z 2017 roku”, napisali naukowcy.
W normalnych warunkach, dodali, obiekty jądrowe czekałyby co najmniej trzy lata przed ponownym przetworzeniem zużytego paliwa jądrowego. Ale w tym przypadku okazuje się, że przerób miał miejsce już po dwóch latach. Oznacza to, że działalność przetwarzania był zobowiązany do egzotermiczne, lub uwolnienia ciepła, zgodnie z badania.
„Wypalone paliwo było niezwykle młode w odniesieniu do typowego protokołu przetwarzania”, napisali naukowcy. „Prawdopodobnie ten egzotermiczny proces pułapkowania okazał się punktem krytycznym dla już burzliwej mieszaniny, prowadząc do nagłego i niekontrolowanego uwolnienia.”
Promieniowanie może nie zagrażać zdrowiu ludzi
Naukowcy nie uważają uwolnienia rutenu-106 za bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzi, ale długoterminowe konsekwencje są nieznane. W 2018 roku francuski Instytut Ochrony Radiologicznej i Bezpieczeństwa Nuklearnego ustalił, że poziomy rutenu-106 w atmosferze nie stanowią zagrożenia dla zdrowia ludzkiego lub środowiska.
Uwolnienie jądrowe było „niczym w porównaniu z Czarnobylem”, powiedział Steinhauser w sierpniu. Wybuch w Czarnobylu uwolnił około 5,3 miliona terabekereli (miara radioaktywności) materiału radioaktywnego do atmosfery, analiza z 2013 roku wykazała. Domniemany wypadek w obiekcie Mayak, dla kontrastu, uwolnił szacunkowo 250 terabekquerels rutenu.
Ale Steinhauser powiedział, że może być powód do monitorowania bezpieczeństwa żywności w pobliżu obiektu Mayak, jeśli promieniowanie wyciekło do gleby i wody.
„Chcielibyśmy uzyskać trochę bardziej dogłębne informacje na temat tego, co faktycznie się stało”, powiedział. „Jest duża szansa, że złapiemy każdy pojedynczy wypadek – ale w obecnym przypadku niespodzianka była po naszej stronie.”
NOW WATCH: Popular Videos from Insider Inc.
.
Dodaj komentarz