Najlepsi sportowcy na świecie palą trawkę. Oto dowód. Co teraz?
On 26 października, 2021 by adminKultura konopi w sporcie ma stare, szkolne piętno. Usłyszysz niejasne rozmowy o badaniach naukowych tutaj, wiadomości o nieudanym teście narkotykowym lub aresztowaniu tam. Ale, mówiąc bez ogródek, prawdziwa rozmowa jest trudna do zdobycia.
Więc oto kontrola rzeczywistości: Zawodowi sportowcy palą trawkę. Rzeczywiście, przytłaczająca większość z nich to robi, zgodnie z nowymi szacunkami graczy. Niektórzy z nich palą nawet przed meczami.
„Wszystkie moje najlepsze gry, byłem odurzony”, mówi Matt Barnes, który zdobył mistrzostwo NBA z Golden State Warriors w zeszłym roku i spędził 14 sezonów w NBA. „Nie była to każda pojedyncza gra, ale w ciągu 15 lat było to dużo.”
„Paliłem dwa blunty przed każdą grą”, mówi były Dallas Cowboy Shaun Smith, który grał dziewięć sezonów w NFL.
Z marihuaną zalegalizowaną do użytku rekreacyjnego w dziewięciu stanach i licząc, plus 29 stanów do celów medycznych, amerykańska rozmowa szybko się zmienia. Marihuana pozostaje substancją zakazaną w NBA, NFL i MLB, ale sportowcy coraz częściej zabierają głos, opowiadając się za jej legalizacją w głównych ligach zawodowych.
Przedstawiamy B/R x 4/20, projekt, który uchyla rąbka tajemnicy, pozwalając „ukrytym palaczom” publicznie opowiedzieć swoje historie. Kilkunastu byłych graczy NBA i NFL powiedziało Bleacher Report – na nagraniu, przed kamerą – że popierają marihuanę w sporcie zawodowym. Ośmiu z nich zrobiło to paląc trawkę.
Nadszedł czas na szczery dialog – taki, który ani nie popiera, ani nie potępia marihuany w sporcie. Po prostu prawdziwa dyskusja, która pomoże fanom zrozumieć, dlaczego i jak często jest ona używana, za kulisami. (Spoiler alert: dużo.)
Ta rozmowa zaczyna się właśnie tutaj, właśnie teraz:
Z 12 emerytowanych sportowców, z którymi B/R przeprowadziło wywiady w ciągu dwóch miesięcy, siedmiu podzieliło się tym, że używali marihuany podczas swojej kariery, powołując się na leczenie bólu, niepokoju, bezsenności – i że byli dwudziestokilkulatkami, którzy lubili palić trawkę.
„Czuję, że jest to najbardziej dynamiczna roślina na ziemi, ponieważ robi tak wiele rzeczy”, mówi Al Harrington, który grał przez 16 sezonów w NBA, a teraz ma własną linię produktów związanych z konopiami.
Dwóch graczy – Barnes i Smith – ujawniło B/R, że grali w NBA i NFL będąc na haju:
Bo Scaife, który spędził sześć sezonów w NFL, uważa, że około 80 procent ligi pali marihuanę. Martellus Bennett, który przeszedł na emeryturę z NFL w marcu po 10 sezonach, oszacował na B/R’s Simms & Lefkoe Podcast wcześniej w tym miesiącu, że „około 89 procent” ligi pali marihuanę.
„Jest medyczna marihuana”, powiedział Bennett. „Więc to jest jak, są czasy w roku, gdzie twoje ciało po prostu boli tak źle, że nie chcesz po prostu być popping pigułki cały czas. … To rujnuje twoją wątrobę. Jest wiele z tych środków przeciwzapalnych, które bierzesz przez tak długi czas, że jak, to zaczyna jeść na wątrobę lub nerki i rzeczy takie jak to. I człowiek to stworzył. Bóg stworzył trawkę.”
Kenyon Martin, który rozegrał 15 sezonów w NBA, szacuje, że 85 procent ligi paliło podczas jego kariery. „To było bardzo dużo. To byli ludzie, o których byś nie pomyślał”, powiedział B/R podczas dyskusji przy okrągłym stole w lutym:
Począwszy od 20 kwietnia, ze wszystkich dni, do 9 sierpnia, gracze NFL podlegają losowemu testowi na obecność marihuany i innych leków zakazanych w polityce nadużywania substancji w lidze. Jeśli gracz przejdzie, nie będzie testowany ponownie aż do następnego sezonu.
Po pierwszym nieudanym teście, gracz wchodzi do programu interwencyjnego, w którym może być testowany, w pewnych sytuacjach, do 10 razy w miesiącu. Kary za niepowodzenie wielokrotnych testów narkotykowych wahają się od grzywien o wartości 11,76, 17,6 lub 23,5 procent rocznej pensji (dwa, trzy lub cztery kontrole gier); do zawieszenia bez wynagrodzenia, które może trwać cztery, sześć lub 10 gier; do rocznego zakazu z ligi.
Cowboys defensywny koniec Randy Gregory został zawieszony na cały sezon 2017, podobno oblał swój siódmy test narkotykowy na marihuanę. Gregory, który rozegrał zaledwie 14 meczów w dwóch sezonach, nie został jeszcze przywrócony do gry. Steelers szeroki odbiornik Martavis Bryant i Browns szeroki odbiornik Josh Gordon każdy został zakazany z NFL na co najmniej jeden sezon. Agent Bryanta przyznał USA Today, że Bryant „ma problem z marihuaną”; Gordon, zapytany w zeszłym roku przez GQ, w ilu grach miał coś w swoim systemie, powiedział „prawdopodobnie w każdej grze w mojej karierze.”
„Dlatego uważam, że takie rzeczy jak ta są ważne, ponieważ przełamują piętno,” były ofensywny liniowy NFL John Moffitt mówi o B/R x 4/20. „To jest naprawdę tylko piętno w mocy. Chodzi mi o to, że mogliby po prostu być jak, 'Pozbądźmy się tego jednego testu.’ Ale naprawdę większość facetów może oczyścić go na tę ilość czasu i nadal mieć go w trakcie sezonu. Myślę, że to wiedzą.”
Pytany podczas dyskusji przy okrągłym stole w Kalifornii w zeszłym miesiącu, co powiedziałby komisarzowi NFL Rogerowi Goodellowi o marihuanie w sporcie, były lewy tackle NFL i mistrz Super Bowl Ryan Clady powiedział: „Czuję, że wy już wiecie, że jest tona graczy, którzy palą marihuanę. Jesteśmy testowani tylko raz w roku. Po co mieć ten jeden test raz w roku, skoro jest tak korzystny dla wszystkich graczy, którzy go używają?”
Kierownicy NFL, którzy często mają ostatnie zdanie na temat decyzji personalnych, nie są poddawani testom narkotykowym, według dwóch źródeł NFL.
„Strzelaj, trenerzy to robią”, mówi Smith, były Cowboy. „Personel, ludzie na górze to robią. Quarterbacks, którzy to robią. Kapitanowie, twoi liderzy zespołu, palą tyle samo co ja – może nawet palą więcej niż ja.”
NFL nie udostępniła Goodella do komentarza. Jego rzecznik, Brian McCarthy, nie odpowiedział na szczegółową listę pytań, w tym dlaczego kierownicy i personel NFL nie mieli spójnych testów narkotykowych z graczami. W oświadczeniu dla B/R, McCarthy powiedział częściowo, „NFL i NFL Players Association mają kompleksowe programy i polityki dotyczące zarówno PED, jak i nielegalnych leków i substancji nadużywanych.”
NBA testuje narkotyki swoich graczy sześć razy w sezonie, najbardziej wśród czterech głównych zawodowych lig sportowych, zgodnie z polityką, która rozpoczęła się w 2015 roku. Pozytywny test powoduje obowiązkowe wejście do programu marihuany w lidze, podczas gdy drugi pozytywny test oznacza grzywnę w wysokości 25 000 USD. Jeśli gracz po raz trzeci przejdzie test pozytywny, zostaje zawieszony na pięć meczów. Każde kolejne naruszenie zwiększa zawieszenie o pięć meczów.
„To stereotypowy narkotyk,” mówi Barnes. „To stereotypowy narkotyk 'czarnego atlety’. Jesteśmy jedyną ligą, która czterokrotnie losowo testuje się na obecność trawki. Dlaczego? Nie testuje się na alkohol. Nie testujesz na, mam na myśli, te pigułki, które niszczą nasze wnętrza, które podają nam nasi trenerzy. Wiesz o co mi chodzi? Testujesz na zioło, bo wiesz, że lubimy to robić.”
Komisarz NBA Adam Silver- poproszony o komentarz na B/R x 4/20 odnośnie polityki marihuany w NBA, WNBA i rozwojowej G League-pozostawił otwarte drzwi do zmian w oczekiwaniu na dalsze badania:
W oświadczeniu dla B/R, NBA Players Association powiedział, że marihuana „jest tematem, który jest ważny dla naszych graczy i będziemy nadal zbierać informacje i badać jej wpływ na profesjonalnych sportowców.”
The State of Pain, Speaking Out and Playing On
Już w zeszłym roku, NFL zaoferowała pracę w tandemie z NFL Players Association, aby zbadać naukę stojącą za marihuaną jako narzędziem do walki z bólem dla graczy. McCarthy, rzecznik prasowy NFL, powiedział, że liga polega na niezależnych doradcach medycznych, pozostawiając otwarte drzwi w swoim oświadczeniu dla B/R:
„Jest to obszar badań, który chcemy dalej rozwijać, wraz z NFLPA”, kontynuował McCarthy, „w celu określenia, czy te substancje mogłyby być używane jako skuteczne i bezpieczne narzędzie do walki z bólem dla graczy. Obecnie jednak nasi doradcy nie zalecili wprowadzania zmian ani rewizji naszej zbiorowo wynegocjowanej polityki i podejścia związanego z marihuaną i kannabinoidami.”
Pomimo samozadowolenia NFL, jej stowarzyszenie graczy pozostało otwarte na medyczną marihuanę jako alternatywę i ustanowiło rozpoznawczy komitet do walki z bólem obejmujący graczy, lekarzy i naukowców w ciągu ostatnich dwóch sezonów. W oświadczeniu dla B/R, dyrektor wykonawczy NFLPA DeMaurice Smith powiedział, że „trzyma personel medyczny drużyny na wyższym poziomie odpowiedzialności i kontynuuje badania nad metodami leczenia.”
„Jedynym sposobem na całkowite przestrzeganie naszych obowiązków”, powiedział B/R szef związku NFL, „jest pełne zrozumienie przyczyn, rozwiązań i wszystkich potencjalnych metod leczenia (w tym alternatywnych metod leczenia, takich jak medyczna marihuana) oraz opowiadanie się za odpowiednimi zwolnieniami z zastosowania terapeutycznego dla zatwierdzonych przez lekarzy i naukowo zweryfikowanych metod leczenia.”
Pozostają oczywiście negatywne skutki palenia trawki. W 2014 r. naukowcy z Northwestern, Harvardu i Massachusetts General Hospital opublikowali badanie, które łączyło to, jak swobodne używanie marihuany może powodować różne stopnie nieprawidłowości w mózgu u młodych dorosłych, które zwiększały się wraz z ilością jointów palonych w celach rekreacyjnych. „To badanie mocno podważa tezę, że przypadkowe używanie marihuany nie wiąże się ze złymi konsekwencjami,” powiedział wtedy profesor psychiatrii z Northwestern Hans Breiter.
Kiedy skontaktowano się z nim w środę, aby przejrzeć szacunki i wywiady z B/R x 4/20, Breiter powiedział B/R, że od tego czasu zrobił „zwrot o 180 stopni.”
Marihuana nadal może powodować paranoję i potencjalnie psychotyczne myślenie w wyniku predyspozycji genetycznych, zauważył Breiter. Ale wskazał na prawie 200 psychoaktywnych związków w marihuanie, które, jak powiedział, przy dalszych badaniach, mogą okazać się korzystne w leczeniu bólu i powrocie do zdrowia.
„Musimy wyciągnąć nasze głowy z naszych tyłków i zacząć się uczyć”, powiedział Breiter w wywiadzie dla B/R.
Breiter powiedział, że jego opinia zmieniła się, gdy zbadał analizę kosztów i korzyści marihuany w porównaniu do alkoholu lub opiatów, które opisał jako bardziej niebezpieczne alternatywy.
W tej chwili drużyny NFL regularnie przepisują uzależniające opioidowe leki przeciwbólowe lub zastrzyki przeciwzapalne, takie jak Toradol, które niosą ze sobą ryzyko wrzodów żołądka i krwawienia z przewodu pokarmowego. Naukowcy z Washington University School of Medicine w St. Louis przebadali 644 graczy NFL w 2011 roku, z czego 52 procent stwierdziło, że używało przepisanych opioidów podczas swojej kariery zawodniczej. Spośród tych 336 graczy, 71 procent stwierdziło, że nadużywali przepisanych im leków.
„Masz te wszystkie leki, które wkładasz w siebie tylko po to, aby grać – dawali mi te rzeczy łatwo, więc łatwo było mi zacząć palić i otrzymywać korzyści z marihuany jako realną opcję w przeciwieństwie do leków na receptę”, mówi Scaife, były tight end z Tennessee Titans. „Myślę, że ludzie przeoczają, że jest to lek i jest to lek leczniczy, a retoryka nie zawsze to wspierała.”
Major League Baseball, w międzyczasie, uważa marihuanę za substancję zakazaną, ale główni ligowcy nie są corocznie testowani pod kątem spożycia marihuany.
„Oprócz tego, że substancja ta jest nielegalna w świetle prawa federalnego, nadużywanie marihuany może negatywnie wpłynąć na wydajność profesjonalnych sportowców,” MLB powiedziało w oświadczeniu dla B/R. „Zgodnie z umową z Players Association, marihuana jest testowana na poziomie głównej ligi tylko na zasadzie „for-cause basis”. Gracze podlegają dyscyplinie, jeśli nadal używają marihuany po zapewnieniu im niezbędnych profesjonalnych zasobów, aby pomóc im powstrzymać się od narkotyku.”
NHL, która nie zaczęła testować wszystkich graczy pod kątem rekreacyjnych narkotyków aż do 2016 roku, odmówiła komentarza. Ale 540-stronicowy układ zbiorowy ligi z jej stowarzyszeniem graczy nie wymienia marihuany jako substancji zabronionej. NHL ma program leczenia uzależnień i zdrowia psychicznego zaprojektowany, aby pomóc sportowcom, którzy testują na niebezpiecznie wysoki poziom substancji rekreacyjnych, w tym marihuany i kokainy.
Nawet jak szacunki idą publicznie, że 80 do 90 procent pro sportowców są co najmniej okresowo coraz wysokie, jeszcze wyższy procent graczy pozostaje boi się backlash i jego potencjalny wpływ na mid-career umów i sponsorów, jak również post-career przedsięwzięcia związane ze sportem.
B/R skontaktowało się z dziesiątkami obecnych i byłych sportowców w ciągu ostatnich ośmiu tygodni, oferując im forum, na którym mogliby przerwać milczenie na temat używania marihuany i kultury konopi. Kilku z nich mówiło również – nie na nagraniu – o paleniu marihuany podczas i po zakończeniu kariery, ale dziesiątki nadal odmawiały komentarza przed kamerą.
„Mówię, aby pomóc moim braciom, aby pomóc ludziom, którzy cierpią z powodu tych samych rzeczy, które my cierpieliśmy”, mówi Scaife. „W moich oczach nie ma w tym nic złego. NFL była dla nas wehikułem, a teraz dała nam tę platformę do przemawiania. Więc bycie cicho to robienie niedźwiedziej przysługi i bycie niehonorowym wobec ludzi, którzy nie mogą być usłyszani.”
„Ktoś musi mieć głos na koniec dnia,” dodał Smith. „Ponieważ jeśli nikt się nie odezwie, nigdy nie zostanie to rozwiązane.”
Wielu byłych graczy, którzy skomentowali dla B/R x 4/20, powiedziało, że mają nadzieję, że obecni pro sportowcy będą publicznie mówić o swojej ukrytej konsumpcji marihuany. Jednak w miarę postępu legalizacji marihuany w poszczególnych stanach, emerytowani sportowcy weszli do branży konopi, szukając sposobów na zapewnienie bezpieczniejszych alternatyw do radzenia sobie z bólem i powrotem do zdrowia.
„Teraz, gdy marihuana jest legalna …. Popieram to w sporcie”, powiedział B/R Gary Payton, bramkarz NBA. „Tak długo, jak robisz to we właściwy sposób, nie ranisz nikogo i nie narażasz nikogo innego, popieram to.”
Harrington ma linię produktów wellness, zwaną Harrington Wellness, która bierze niepsychoaktywny związek w konopiach indyjskich – znany jako kannabidiol lub CBD – i stosuje go w produktach takich jak kremy miejscowe. Martin, Scaife i były strzelec NBA Cuttino Mobley są również zaangażowani w przemysł konopi indyjskich, albo jako inwestorzy lub właściciele dispensary.
Te gwiazdy przedsiębiorcy, jednak stanowią anomalię jako Afroamerykanie w swoich nowych zawodach: W 2016 roku BuzzFeed stwierdził, że tylko około 1 procent z 3 200 do 3 600 sklepowych dyspenserów marihuany w boomie chwastowym było własnością czarnych ludzi.
Według raportu opublikowanego w czerwcu 2013 roku przez American Civil Liberties Union (ACLU), czarni ludzie byli 3,73 razy bardziej narażeni na aresztowanie za posiadanie marihuany niż biali.
Siedząc wokół kanap w Kalifornii w rozmowie z B/R, Barnes, Martin i Mobley wszyscy chwalili Harringtona za to, jak reprezentował siebie jako Afroamerykanin podczas swojej kariery po zakończeniu gry w marihuanie, która obejmowała wywiad z byłym komisarzem NBA Davidem Sternem na temat medycznej marihuany.
„Zanim zobaczyłeś, że Obama został prezydentem, czy myślałeś, że zostaniesz prezydentem?” Mobley powiedział B/R. „Możesz mówić to wszystko, co chcesz, ale dopóki mniejszości nie zobaczą takich rzeczy, nie myślą, że mogą to osiągnąć. Kiedy więc widzisz, że siedzisz z tego typu informacjami, to sprawia, że jesteś szczęśliwy.”
Harrington mówi, że zaczął palić pod koniec sezonu 2007-08 jako członek drużyny Golden State Warriors, która nie dostała się do playoffów rok po pamiętnym sezonie „We Believe”. Harrington wspomina, że wraz z kolegami z drużyny oglądał w pokoju hotelowym w Arizonie, jak Denver Nuggets awansowali do ósmej rundy rozgrywek.
„Oni po prostu zaczęli puszczać iskry”, wspomina Harrington, „… a ja na to: 'Człowieku, spróbuję tego’. I od tamtej pory palę.”
Dodatkowe raportowanie przez Mirin Fader, Adam Lefkoe, Dave Schilling i Brandon Sneed.
Master Tesfatsion jest starszym pisarzem dla B/R Mag. Wcześniej był pisarzem Washington football beat w Washington Post. Można go śledzić na Twitterze: @MasterTes.
.
Dodaj komentarz