Microchips Inserted via Vaccine Would Be a Terrible Way to Track People
On 19 stycznia, 2022 by adminTen artykuł jest częścią Privacy in the Pandemic, a Future Tense series.
Pandemia koronawirusowa zrodziła mnóstwo teorii spiskowych, jak niegodziwi aktorzy pracują, aby skapitalizować na strachu i niepokoju ludzi, dalej dzieląc nas przez konta bot. Niektóre z tych teorii skupiają się na Billu Gatesie, który finansuje sporo badań nad szczepionkami przeciwko koronawirusom. Gates od dawna jest obiektem teorii spiskowych, ale pandemia zdaje się jeszcze bardziej je podsycać. Yahoo News i YouGov przeprowadziły niedawno ankietę wśród dorosłych Amerykanów na temat ich przekonań dotyczących koronawirusów i okazało się, że tylko 40 procent respondentów uważa za fałszywe twierdzenie, że „Bill Gates chce wykorzystać masową kampanię szczepień przeciwko COVID-19 do wszczepienia ludziom mikroczipów, które byłyby wykorzystywane do śledzenia ludzi za pomocą cyfrowego identyfikatora”. Pozostałe 60 procent twierdzi, że jest to prawda lub „nie jest pewna”.
Żeby było jasne: Technologia śledzenia ludzi poprzez szczepionkę po prostu jeszcze nie istnieje. Chociaż z pewnością mamy mikroczipy – nawet te do wstrzykiwania – nie są one zdolne do faktycznego śledzenia kogokolwiek. Mój pies, na przykład, został wstrzyknięty z mikroczipem, kiedy został oddany do schroniska dla zwierząt; jest stałe miejsce na jej brzuchu, który pokazuje miejsce wstrzyknięcia, i tak, to pozwala ludziom śledzić ją, gdyby kiedykolwiek się zgubiła. Ale ta zdolność śledzenia nie jest taka, jak mogłoby się wydawać. Nie jest to urządzenie śledzące GPS, które pozwala nam zobaczyć, w czasie rzeczywistym, gdzie ona jest. Raczej chip zawiera informacje o niej – numer rejestracyjny – który jest połączony z moim numerem telefonu. Każdy weterynarz, który ją znajdzie, zeskanuje ją, a następnie zadzwoni do mnie.
Te same zasady obowiązują biohakerów, oddaną subkulturę entuzjastów modyfikacji ciała, którzy wstrzykują sobie chipy dla zabawy. Kilka lat temu przeprowadziłem wywiad z kilkoma z tych „cyborgów”, którzy powiedzieli, że to fajna sztuczka na imprezę, ale chcieliby, aby chipy były bardziej uniwersalne. Zdecydowana większość tych chipów wykorzystuje technologię RFID, tę samą, która pozwala na machanie kartą nad czytnikiem w sklepie zamiast machania nią. Wszczepione chipy mogą odblokować drzwi z cyfrowymi zamkami lub służyć jako cyfrowa wizytówka, jeśli współpracownik skanuje rękę, ale ich użycie jest dostępne tylko wtedy, gdy ktoś jest blisko ciebie i wie dokładnie, gdzie skanować. Co gorsza, psują się one w ciągu kilku lat, a biorąc pod uwagę ograniczone możliwości chipów, wiele osób nie zawraca sobie głowy wymianą chipa, gdy przestaje on skanować.
U psów lub ludzi, te mikrochipy RFID tylko przekazują informacje; aby jeden z nich mógł cię śledzić, musiałby również odbierać informacje z, powiedzmy, wież komórkowych, tak aby mógł odbierać dane, aby ustalić swoją lokalizację, a następnie przekazać je z powrotem do wieży. Jest to również dość energochłonna transakcja, co oznacza, że twój chip będzie potrzebował trochę soku z pakietu baterii. Pomyśl o tym, jak szybko twój telefon umiera, gdy próbuje znaleźć usługę komórkową w obszarze spotty. Lokalizator GPS potrzebuje takiej samej ilości energii.
Oznacza to, że jeśli chcesz wstrzyknąć GPS do kogoś innego, trzeba by również wstrzyknąć baterii – co brzmi bardzo nieprzyjemne, jeśli nie śmiertelne. Być może ktoś, pewnego dnia, wymyśli jak zminiaturyzować wstrzykiwalny chip GPS z baterią, która nie zabije gospodarza, ale to jeszcze nie istnieje. A możliwość wyprodukowania go tak małego, by zmieścił się w igle szczepionki? To zajmie jeszcze więcej czasu.
Jeśli martwisz się o śledzenie lokalizacji, nie szukaj dalej niż telefon komórkowy. Telefony są bona fide urządzenia śledzące; ludzie korzystają z ich funkcji GPS cały czas, aby znaleźć swoich przyjaciół lub map ich tras. Istnieją poważne, niepokojące naruszenia prywatności, które mogą wynikać z gromadzenia i udostępniania przez firmy danych GPS, a mimo to codziennie chętnie udzielamy tych informacji. Jak to ujął redaktor polityczny Slate’a, Tom Scocca: „Bill Gates nie musi wszczepiać ci trackera, bo Steve Jobs namówił cię, żebyś sam go sobie kupił”.
Dodaj komentarz