Kontrowersyjne odkrycia w jaskiniach sugerują, że ludzie dotarli do obu Ameryk znacznie wcześniej niż sądzono
On 26 września, 2021 by adminArcheolodzy prowadzący wykopaliska w jaskini w górach środkowego Meksyku odkryli dowody na to, że ludzie zajmowali ten obszar ponad 30 000 lat temu – co sugeruje, że ludzie przybyli do Ameryki Północnej co najmniej 15 000 lat wcześniej, niż sądzono.
Odkrycie, które obejmuje setki starożytnych narzędzi kamiennych, jest poparte świeżą analizą statystyczną, która uwzględnia dane z innych miejsc. But the conclusion has stirred controversy among some researchers.
„When I see a claim being made that is so dramatic, then the evidence has to be there to substantiate the claim,” says archaeologist Kurt Rademaker at Michigan State University in East Lansing.
Pierwsi ludzie w obu Amerykach przybyli z Azji Wschodniej, ale kiedy zaczęli przybywać jest gorąco dyskutowane. Niektórzy badacze uważają, że mogło to nastąpić już 130 000 lat temu, choć większość dowodów archeologicznych potwierdzających tę teorię jest kwestionowana. Na przykład, niektóre z kamiennych artefaktów są tak proste, że sceptycy twierdzą, iż prawdopodobnie zostały wytworzone przez naturalne procesy geologiczne, a nie przez ludzi. Głównym nurtem jest pogląd, że zaludnianie Ameryk rozpoczęło się około 15 000 lub 16 000 lat temu – na podstawie dowodów genetycznych i artefaktów znalezionych w miejscach, w tym 14 000-letniego Monte Verde II w Chile.
Najnowsze odkrycia, opublikowane 22 lipca w Nature1, kwestionują ten konsensus. Od 2012 roku zespół kierowany przez Cipriana Ardeleana z Autonomicznego Uniwersytetu Zacatecas w Meksyku prowadzi wykopaliska w jaskini Chiquihuite, która znajduje się na wysokości 2740 metrów nad poziomem morza w górach Astillero w tym kraju. Badacze znaleźli prawie 2000 kamiennych narzędzi, z których 239 było osadzonych w warstwach żwiru, które zostały datowane węglem na 25 000 do 32 000 lat.
Jest tak mało tych najstarszych narzędzi, że Ardelean uważa, że miejsce to było odwiedzane tylko sporadycznie, być może używane jako schronienie co kilka dekad, podczas szczególnie ciężkich zim. Na wysokości ostatniej epoki lodowcowej, 26.000 lat temu, Ameryka Północna byłaby niebezpiecznym miejscem. „Musiały tam być straszne burze, grad, śnieg” – mówi. Dodaje, że jaskinia Chiquihuite jest dobrze izolowana i mogła zapewnić schronienie każdemu człowiekowi, który był świadkiem zamieci.
Kłopotliwe dane
Zespół ten przedstawia dobry przypadek dla starożytnej ludzkiej okupacji, mówi François Lanoë, archeolog i antropolog na Uniwersytecie Arizony w Tucson. Ale dodaje, że dane z jaskiń są „notorycznie kłopotliwe” do interpretacji. Narzędzia kamienne mogły zostać przesunięte do głębszych warstw przez aktywność geologiczną lub biologiczną – być może przeniesione przez zwierzęta grzebiące – co sprawia, że wydają się starsze niż są w rzeczywistości.
To zakładając, że naprawdę są to narzędzia kamienne. „Jeśli artefakt jest narzędziem kamiennym, widać liczne odpryski usunięte z krawędzi” – mówi Rademaker. On nie widzi wyraźnych dowodów na to w obrazach w papierze – punkt powtórzony przez archeologa Ben Potter na Liaocheng University w China.
Ardelean przyznaje, że niektóre z narzędzi mogły przesunąć się do niższych warstw, chociaż mówi, że 239 najstarsze narzędzia leżą pod nieprzeniknioną warstwą błota utworzoną podczas wysokości ostatniej epoki lodowcowej, więc muszą być co najmniej tak stare. Upiera się, że są to narzędzia – w rzeczywistości uważa, że niektóre z nich mają wyraźne ślady sugerujące, że zostały wykonane przez nowicjuszy uczących się od ekspertów. „Ktoś uczył kogoś innego w tym miejscu” – mówi.
Oprócz kamiennych narzędzi, zespół znalazł stosunkowo niewiele dowodów na obecność człowieka. Genetycy pod kierownictwem Eske Willerslev z Uniwersytetu w Kopenhadze szukali starożytnego ludzkiego DNA w brudzie jaskini, ale bez powodzenia. „Oczywiście, byłem rozczarowany”, mówi Ardelean.
Wczesni osadnicy
W drugim badaniu, również opublikowanym w Nature2, dwaj współautorzy Ardeleana – archeolodzy Thomas Higham i Lorena Becerra-Valdivia z Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii – połączyli dowody z jaskini Chiquihuite z danymi z 41 innych stanowisk archeologicznych w Ameryce Północnej oraz regionu wschodniej Syberii i zachodniej Alaski zwanego Beringią i zbudowali statystyczny model wczesnego osadnictwa ludzkiego. Doszli do wniosku, że ludzie byli obecni w całej Ameryce Północnej znacznie wcześniej niż przyjęta data 15 000-16 000 lat temu.
Niektórzy archeolodzy uważają, że nadszedł czas, aby poważnie potraktować te pomysły. „Rosnąca liczba dowodów na istnienie ludzi w Beringii przed 15 000 lat temu sprawia, że ich pojawienie się w miejscach takich jak Meksyk 20 000 lub 30 000 lat temu jest mniej zaskakujące”, mówi John Hoffecker, archeolog z University of Colorado Boulder.
Inni się z tym nie zgadzają. Collins mówi, że Becerra-Valdivia i Higham zakładają, że wczesne miejsca, takie jak Chiquihuite Cave i Bluefish Caves3 w Yukon w Kanadzie, gdzie artefakty zostały datowane na 24 000 lat temu, oferują jednoznaczne dowody ludzkiej działalności. „To jest dalekie od przypadku”, mówi.
Becerra-Valdivia akceptuje, że dowody z większości miejsc – z wyjątkiem Monte Verde II – są kwestionowane, ale mówi, że analiza celowo pominęła informacje z najbardziej kontrowersyjnych miejsc, aby uczynić swój przypadek silniejszym.
Jeśli w Ameryce Północnej byli ludzie tak wcześnie, nie jest jasne, co się z nimi stało. „Nie ma przekonujących dowodów genetycznych na obecność człowieka w Amerykach przed 15 000 lat temu” – mówi genetyk David Reich z Harvard Medical School w Bostonie, Massachusetts
Ardelean twierdzi, że istnieje prosty powód, dla którego badania genetyczne4 sugerują, że ludzie rozprzestrzenili się po Amerykach dopiero stosunkowo niedawno: wczesne grupy, takie jak ta, która jego zdaniem była obecna w jaskini Chiquihuite, nie przetrwały, by wnieść wkład do współczesnej puli genów. „Zdecydowanie popieram ideę zaginionych grup” – mówi.
Dodaj komentarz