Japoński artysta stojący za makabrycznym stworzeniem w wirusowym 'Momo Challenge’ zaskoczony niepokojącą mistyfikacją
On 15 grudnia, 2021 by adminPotworny obraz goggle-eyed creature, który wywołał tak zwane Momo Challenge – wirusową mistyfikację w mediach społecznościowych przerażającą zarówno dzieci jak i rodziców – narodził się w zagraconym dwupiętrowym studio na obrzeżach Tokio.
Twórca dziewczęcego potwora, Keisuke Aiso, wydawał się być zaskoczony swoją nową sławą, którą przyniosło mu niepokojące zjawisko, spotęgowane przez niezweryfikowane doniesienia o dzieciach nakłanianych przez fikcyjną Momo do wykonywania niebezpiecznych zadań związanych z samookaleczeniem, a nawet samobójstwem.
„Sam mam małe dziecko, więc rozumiem, jak rodzice są zaniepokojeni”, powiedział 43-letni artysta efektów specjalnych.
„I chociaż cieszę się, że moja praca jest znana na całym świecie, chciałbym poprosić tego, kto stoi za tym zjawiskiem, aby był bardziej dyskretny w używaniu obrazu”, powiedział, dodając, że rzeźba, która wywołała szał, już nie istnieje.
Aiso kieruje Link Factory, małą firmą z siedzibą w Tachikawa, podmiejskim mieście w zachodnim Tokio, która specjalizuje się w tworzeniu rekwizytów do programów telewizyjnych.
Od dawna fan groteski i okultyzmu, stworzył silikonową rzeźbę, która zainspirowała Momo trzy lata temu, jako rozszerzenie serii upiornych dzieł sztuki, które nazywa Grudge (onnen, po japońsku) Girls Collection.
Oparta na ubume, nadprzyrodzonej istocie lub yokai, która pojawia się zarówno w japońskim, jak i chińskim folklorze jako duch kobiety, która zmarła w ciąży lub tajemnicze pierzaste stworzenie, które rechocze jak niemowlę i szkodzi dzieciom, metrowa postać z ptasimi stopami i ludzkimi piersiami została przedstawiona na wystawie w Vanilla Gallery w wysokiej klasy dzielnicy handlowej Ginza w Tokio w 2016 roku.
Jego rzeźba jednak przyciągnęła wtedy niewiele uwagi. Została zdegradowana do bycia owiniętą i przechowywaną poza jego studiem przez prawie dwa lata, pozostawiona na łaskę żywiołów. W pewnym momencie arkusze okrywające figurę rozwinęły się, wspomina Aiso.
„Sąsiad spacerujący po okolicy zobaczył rzeźbę i powiedział, że prawie dostał ataku serca”, powiedział.
Do zeszłego roku, figura została uszkodzona nie do naprawienia i Aiso postanowił się jej pozbyć, wysyłając ją na śmietnik.
Tydzień lub dwa później, zaczął otrzymywać nienawistne wiadomości na Facebooku, mówiące mu, że powinien się wstydzić za stworzenie tak ohydnego potwora. Niektórzy nawet kazali mu umrzeć.
„Byłem zdezorientowany tym zamieszaniem, ale wkrótce dowiedziałem się o Momo Challenge”, powiedział.
To było około lipca 2018 roku, kiedy zjawisko po raz pierwszy zaczęło robić furorę w Internecie.
Podobny do „Blue Whale Challenge”, podobnie nieuzasadnionego zjawiska w mediach społecznościowych z 2016 roku, w którym proszono uczestników o angażowanie się w coraz bardziej szkodliwe zachowania, Momo Challenge został wkrótce powiązany z licznymi doniesieniami i pogłoskami o samobójstwach młodzieży w Ameryce Południowej, Europie, Indiach, Meksyku i USA, co skłoniło administratorów szkół i policję do wydania ostrzeżeń.
W centrum internetowego fiaska, które karmiło lęki przerażonych dorosłych, znajdował się nawiedzający obraz ubume Aiso. Nieznany twórcy, zdjęcia jego dzieła z wystawy w galerii zostały przycięte i wykorzystane do propagowania mitu.
„Wyzwanie” jest rzekomo udostępniane za pośrednictwem serwisów społecznościowych, takich jak WhatsApp, gdzie diabelska twarz Momo wyskakuje wraz z mrożącymi krew w żyłach wiadomościami i poleceniami.
Tajemniczy trend kiedyś ustąpił, ale został ponownie rozpalony niedawno, gdy w Wielkiej Brytanii zaczęły pojawiać się pogłoski, że Momo znajduje drogę do programów dla dzieci, w tym „Świnka Peppa” i popularnych gier wideo, takich jak „Fortnite”, w filmach zamieszczanych na YouTube.
Zobaczyła również gwiazdy takie jak Kim Kardashian na Instagramie, gdzie wezwała 129 milionów swoich zwolenników, aby poprosili YouTube o usunięcie rzekomo niepokojących treści.
Wkrótce Aiso zaczęła ponownie otrzymywać strumień nienawistnych wiadomości, a także prośby o wywiady z mediami.
YouTube ze swojej strony szybko odpierał zarzuty, że takie filmy zostały umieszczone w jego serwisie.
„Chcemy coś wyjaśnić w sprawie Momo Challenge: Nie widzieliśmy ostatnio żadnych dowodów na to, że na YouTube są filmy promujące Momo Challenge”, zatweetował ze swojego oficjalnego konta 28 lutego. „Filmy zachęcające do szkodliwych i niebezpiecznych wyzwań są niezgodne z naszą polityką.”
Yuki Yoshida, niezależny pisarz i autor książek o miejskich legendach i nierozwiązanych tajemnicach, powiedział, że panika wywołana przez Momo Challenge może być odzwierciedleniem strachu, jaki społeczeństwo odczuwa w stosunku do mediów społecznościowych jako gorącego siedliska niemonitorowanej przemocy i innych niesfornych zachowań.
Ale w przeciwieństwie do zeszłego roku, kiedy to zjawisko miało się ujawnić w serwisach społecznościowych, powiedział, że ostatnie raporty wydają się być ukierunkowane na platformy streamingu wideo, takie jak YouTube, być może biorąc przykład z „ElsaGate”, terminu odnoszącego się do przyjaznych dzieciom filmów zamieszczanych online, które zawierają materiały nieodpowiednie dla dzieci.
„Co ciekawe, w zeszłym roku, kiedy oszustwo trafiło na pierwsze strony gazet za granicą, ledwo zarejestrowało się w Japonii,” powiedział. „Ale tym razem, to poszło wirusowo, jak japońscy rodzice podniósł się na strachu. Spekuluję, że niepotwierdzone doniesienia o tym, że Momo pojawiła się na YouTube Kids, który wielu rodziców pokazuje swoim dzieciom, trafiły w nerw i szybko rozprzestrzeniły obawy o bezpieczeństwo w sieciach rodzicielskich.”
Yoshida zauważył również niesamowity związek pomiędzy Momo Challenge, który rzekomo żeruje na dzieciach, a ubume, na którym wzorowany jest wizerunek Momo.
„Ubume jest podobno duchem kobiety, która zmarła podczas porodu. Ponieważ funkcjonuje jako symbol śmierci podczas procesu o pierwszorzędnym znaczeniu dla przetrwania wszystkiego, co żyje – porodu – uważam ubume za najważniejszego ze wszystkich japońskich yokai”, powiedział.
„Co więcej, wierzę, że pierwotny strach, który wywołuje, jest uniwersalny.”
Aiso, tymczasem, wciąż nie wie, co zrobić z tym szaleństwem – twórca powiedział, że otrzymał telefony od zagranicznych agentów z prośbą o sprzedanie im praw do wizerunku Momo do potencjalnych produkcji filmowych.
„Właśnie otrzymałem podobny telefon z Meksyku i powiedziałem im wszystkim, że mogę współpracować” – powiedział. „Jak dotąd żaden z nich nie odezwał się do mnie.”
Uznał, że w Momo może tkwić ogromny potencjał marketingowy, ale nie jest entuzjastą w dążeniu do tego, powołując się na delikatną naturę tematu, który dotyczy dzieci i samobójstwa.
„To byłoby straszne, gdybym próbował to spieniężyć”, powiedział, gdy na jego biurku leżała uformowana maska Momo, którą jego przyjaciel znalazł i przywiózł jako pamiątkę z obchodów Dnia Zmarłych w Meksyku.
I chociaż oryginalne ubume Aiso zniknęło, można je łatwo odtworzyć. Odlewy gipsowe użyte do stworzenia ikonicznej figury leżą gdzieś wśród ton śmieci piętrzących się za jego warsztatem, powiedział.
Choć to może być o jeden most za daleko.
„Otrzymałem tak wiele zapytań na ten temat, ale dziwnym trafem nikt nie wykazał zainteresowania chęcią posiadania rzeczywistej rzeźby.”
W czasach zarówno dezinformacji, jak i nadmiaru informacji, jakość dziennikarstwa jest bardziej kluczowa niż kiedykolwiek.
Dzięki prenumeracie możesz pomóc nam w dostarczeniu tej historii.
SUBSKRYBUJ TERAZ
GALERIA ZDJĘĆ (KLIKNIJ, ABY POWIĘKSZYĆ)
.
KEYWORDS
samobójstwo, Internet, media społecznościowe, zaczepki, momo challenge
Dodaj komentarz