Jaki jest problem z „Nie ma problemu”?
On 10 października, 2021 by adminJak nas wszystkich uczono w dzieciństwie, tradycyjną odpowiedzią na „dziękuję” jest „nie ma za co”. Odpowiedź ta sięga początków XX wieku, ale od tego czasu język grzeczności ożywiło wiele modnych, wyluzowanych alternatyw – między innymi „to nic takiego”, „zapomnij o tym”, „nie myśl o tym”, „miło mi”, „nie ma sprawy”, „bez obaw”. Jedno z nich jednak nie zawsze jest witane z otwartymi ramionami, i nie wiemy dokładnie dlaczego. Tym często potępianym wyrażeniem jest „nie ma problemu”.
Problem, rzeczywiście.
„Nie ma problemu” to slangowy termin, który jest często używany przez millenialsów – i przez wielu Gen Xers – w wymianach, w których „nie ma za co” jest tradycyjnie wyrażane: „Dziękuję za przytrzymanie drzwi dla mnie.” „Nie ma sprawy.” Dla większości ludzi, „nie ma sprawy” jest niewinne i natychmiast rozpoznawane jako odpowiedź na podziękowanie za uprzejmość – podobnie jak „nie ma sprawy”. Jak można to interpretować inaczej? Dla niektórych jest to spowodowane jego negatywnym sformułowaniem.
Przeczytując to wyrażenie, mamy połączenie dwóch negatywów: „nie” oznacza „żaden”, a „problem” implikuje trudność w zaakceptowaniu czegoś. Ktoś skłonny mógłby wywnioskować, że odpowiedź „no problem” oznacza, że ktoś mógł mieć problem lub trudność z wykonaniem zadania, ale w końcu tak się nie stało i tylko z tego powodu jest zadowolony, że się zobowiązał. Jednak w rzeczywistości „no problem” prawie nigdy, jeśli w ogóle, nie niesie ze sobą takiej konotacji. Większość ludzi, którzy odpowiadają „nie ma sprawy” po wyrażeniu wdzięczności, ma na celu przekazanie, że działali z grzeczności i nie odczuwali żadnych niedogodności, i tak naprawdę nie ma potrzeby wyrażania podziękowań. Jasne, określenie „nie ma sprawy” jest negatywne w konstrukcji, ale jego zamierzone znaczenie nie jest. Co więcej, nie jest to pierwsza „negatywna” odpowiedź mająca sugerować, że coś zostało zrobione z czystej uprzejmości lub dobroci.
„Don’t mention it” sięga końca XVIII wieku.
Pray sir dont mention it, said the peasant, you are as welcome as myself.
– Clara Reeve, The Champion of Virtue, 1777
Wyrażenie to sugeruje, że powiedzenie „dziękuję” nie jest konieczne i że dana osoba była zadowolona z przysługi. W następnym stuleciu pojawiło się raczej abstrakcyjne wyrażenie „wcale”, które wydaje się rozwijać na tej samej zasadzie, co „nie wspominaj o tym”.
„Weź jeszcze jeden kieliszek wina i wybacz, że wspomnę, iż społeczeństwo jako ciało nie oczekuje, by być tak ściśle sumiennym w opróżnianiu swojego kieliszka, by obracać go dnem do góry, z brzegiem na nosie.” Robiłem to w nadmiarze uwagi, jaką poświęcałem jego recitalowi. Podziękowałem mu i przeprosiłem. On odpowiedział: „Wcale nie” i wznowił.
– Charles Dickens, Great Expectations, 1861
„Nie ma za co” następuje po tych negatywnie skonstruowanych odpowiedziach na szczere „dziękuję” – i dla wielu jest nie tylko witane z otwartymi ramionami, ale na zawsze przyjęte jako doskonała odpowiedź na wyrażenie wdzięczności.
Welcome w wyrażeniu może wywodzić się z sensu słowa oznaczającego „przyjęty z radością lub zachwytem, szczególnie w odpowiedzi na potrzebę” lub z sensu „chętnie dozwolony lub dopuszczony”. W obu przypadkach pozytywnie sugeruje, że jesteś „mile widziany” w tym, co ci dałem (lub zrobiłem dla). W szczególności, wyrażenie to jest używane jako odpowiedź na podziękowanie za celowy i znaczący dobry uczynek lub za wykonaną płatną usługę; jednakże, jest ono również używane z przyzwyczajenia, aby ułatwić przebieg interakcji społecznych. Innymi słowy, może to być nieszczere wyrażenie fatyczne wypowiadane odruchowo. Inne terminy grzecznościowe, w tym „nie ma sprawy”, są również powszechnie używane w ten sposób.
Faktem jest, że „nie ma za co” i „nie ma sprawy” nie są aż tak różne. Mogą być szczerymi odpowiedziami lub odruchowymi wyrazami uprzejmości. Zrozumiałe jest, że dla niektórych ludzi nowomodne „nie ma sprawy”, pochodzące z końca XX wieku, będzie wymagało przyzwyczajenia się. W porządku jest również dać „nie ma problemu”, jeśli chcesz, ale bądź świadomy, że w krótkim czasie zakorzeniło się ono w języku, młodsze pokolenia przyjęły je i dla wielu nie wydaje się być żadnym problemem.
.
Dodaj komentarz