I Ate Like Audrey Hepburn for 5 Days and Learned Her Secret
On 21 listopada, 2021 by adminWiększość ludzi nie wie, że mam obsesję na punkcie starych aktorek Hollywood. Moją ulubioną jest Audrey Hepburn. Kiedy dowiedziałam się, że jej syn napisał książkę zatytułowaną Audrey at Home, oszalałam. Nie mogłam uwierzyć, że książka łączy w sobie moje dwie ulubione obsesje: Audrey Hepburn i jedzenie.
Po przeczytaniu książki pomyślałam: „Hej, dlaczego nie spróbuję jeść jak ona przez pięć dni? Jest całkiem sprawna, a ja zawsze szukam sposobów, aby jeść zdrowo, więc dlaczego nie?”. Po przeczytaniu większej ilości szczegółów i zbadaniu, co jadła, rozgryzłam jej nawyki żywieniowe. Następnie przekształciłam jej nawyki w zestaw osobistych zasad na kilka dni.
Oto zasady: Zjeść małe śniadanie, jeść dużo owoców, nie podjadać między posiłkami, kawałek czekolady dziennie (najwyraźniej miała gigantyczny zapas), codziennie jeść makaron (Audrey też uwielbiała makarony) i jeść tylko do 80% sytości.
Reguły nie wydawały się złe. To znaczy, nie ma nic złego w makaronie i czekoladzie. Dieta wydawała się dość luźna i nie różniła się zbytnio od moich normalnych posiłków. Co mogłoby pójść nie tak?
Zastrzeżenie: Ta dieta jest mocno oparta na książce „Audrey w domu”, a nie na jej rzeczywistej diecie.
Dzień 1: Nie jest tak wspaniale jak myślałam.
Pierwszy dzień był trudny, ale tylko tak trudny jak każda dieta. Na śniadanie zjadłam coś małego, ale słodkiego, bo wiedziałam, że Audrey jadła takie rzeczy jak rogaliki z dżemem. Osiedliłem się na tosty z miodem i masłem migdałowym.
Śniadanie trzymało mnie całkiem pełnego, więc wytrzymałem do lunchu w moim ulubionym miejscu na uczelni z makaronami. Ponieważ nie byłam naprawdę głodna, zjadłam tylko dwie trzecie mojego makaronu marinara.
Okres między lunchem a kolacją był jednak okropny. Zazwyczaj jem wczesny lunch, ponieważ mam zajęcia w południe i spotkanie grupy studyjnej zaraz po. Więc, tak, to jest do bani.
Zwykle, jem coś małego pomiędzy (takie jak hummus i marchewki). To już nie było dozwolone, niestety, więc dosłownie umierałam z głodu. Pozostałam tak głodna przez cały dzień, że pochłonęłam mój mały obiad.
Po kolacji czułam się dobrze. Zdecydowanie czułam się mniej nadęta pod koniec dnia i szczęśliwie zakończyłam pierwszy dzień z kawałkiem czekolady.
Dzień 2: Hej, nie jest tak źle.
Właściwie czułam się lepiej drugiego dnia diety. Głównie dlatego, że do makaronu dodałam trochę białka i zieleniny. Reszta moich posiłków przebiegała dość podobnie. Jednak kolację zjadłam trochę wcześniej i skończyłam z nieco większym kawałkiem ciemnej czekolady. Zauważyłam, że mimo iż jadłam więcej węglowodanów niż zwykle, czułam się ogólnie mniej wzdęta. Nie czułam się też tak głodna między posiłkami. Mogło to być spowodowane tym, że jadłam wcześniej, albo tym, że miałam więcej białka.
Dzień 3: Zaczynam się do tego przyzwyczajać.
W trzecim dniu w końcu przyzwyczaiłam się do diety. Nie miałam silnej ochoty na podjadanie między posiłkami. Ale nawet jeśli, to wypijałam filiżankę wody lub herbaty i było w porządku.
Ponownie, zdecydowanie czułam się mniej wzdęta, mimo że na obiad jadłam makaron z serem. Jadłam około 3/4 tego, co zwykle. Ogólnie czułam się całkiem świetnie.
Dni 4 & 5: Teraz czuję się świetnie.
To były chyba najlepsze dni diety. Zniknęły prawie wszystkie moje zachcianki na podjadanie między posiłkami. Miałam też dużą ilość energii w ciągu dnia – chyba największą, jaką czułam od jakiegoś czasu.
Zauważyłam, że wszystkie moje posiłki pojawiły się w bliższej odległości od siebie. Myślę, że może to być kombinacja jedzenia małych porcji i nie jedzenia między posiłkami.
Overall Thoughts
Uwielbiałam tę dietę. To było bardzo luźne, i podobało mi się, jak Audrey nie musiał poświęcić żywności, którą kochała, aby być zdrowym. Sekretem Audrey był ostatecznie umiar. Jednak Audrey ważyła około 88 funtów, z powodu jej cierpienia długotrwałych skutków z niedożywienia w II wojnie światowej, więc umiar może być tylko silna część jej diety, a nie powód, dlaczego była chuda.
#SpoonTip: Ważne jest, aby zauważyć, że Audrey ważyła tylko 88 funtów głównie z powodu jej cierpienia długotrwałych skutków z niedożywienia w II wojnie światowej. Ponownie, ta dieta została oparta na książce „Audrey w domu”, a nie na jej rzeczywistych nawykach żywieniowych.
Były jednak pewne negatywy. Nie podobało mi się przyzwyczajanie do małych, ciężkich posiłków bez jedzenia pomiędzy nimi. Aby to rozwiązać, będę jadła więcej posiłków bogatych w białko i warzywa, albo dodam jedną przekąskę.
Myślę też, że chociaż makaron jest pyszny, jedzenie go codziennie nie jest dobrym pomysłem. Pod koniec miałam już dość makaronu, więc myślę, że zastąpię go daniem z ryżu i warzyw, albo fajną sałatką z quinoa.
Jedną rzecz na pewno zachowam, chociaż: nadal będę jadł kawałek czekolady każdego wieczoru.
Dodaj komentarz