Dziwna historia „szalonego miodu”
On 13 stycznia, 2022 by adminCiemny, czerwonawy, „szalony miód”, znany jako delikatesowy bal w Turcji, zawiera składnik z nektaru rododendronu zwany szaranotoksyną – naturalną neurotoksynę, która nawet w małych ilościach powoduje światłowstręt, a czasami halucynacje. W latach 1700-tych region Morza Czarnego handlował tym silnym produktem z Europą, gdzie miód był dodawany do napojów, aby dać pijakom większy haj niż alkohol.
Jednak w przypadku nadmiernej konsumpcji miód może powodować niskie ciśnienie krwi i nieregularne bicie serca, które wywołują mdłości, drętwienie, nieostre widzenie, omdlenia, silne halucynacje, drgawki, a nawet śmierć, w rzadkich przypadkach. Obecnie przypadki zatrucia miodem madrygałowym pojawiają się co kilka lat – często u podróżnych, którzy odwiedzili Turcję.
Pragnący przygód smakosze mogą zapytać, jaka historia kryje się za tą silną substancją i dlaczego nie dodajemy jej łyżeczki do naszej granoli, aby uzyskać przyjemny haj?
Kwiaty rododendronu występują na całym świecie, a jednak miód madrygałowy jest najbardziej rozpowszechniony w regionie położonym nad Morzem Czarnym – największym regionie produkcji miodu w Turcji.
„Na świecie istnieje ponad 700 różnych gatunków, ale według naszej wiedzy tylko dwa lub trzy zawierają w swoich nektarach szarotoksynę” – mówi Süleyman Türedi, lekarz z Karadeniz Technical University School of Medicine w Trabzon w Turcji, który bada skutki delikatesów i był świadkiem ponad 200 przypadków zatrucia szalonym miodem.
W Turcji nie tylko obfitują trujące rododendrony, ale wilgotne, górzyste zbocza wokół Morza Czarnego stanowią doskonałe siedlisko dla tych kwiatów, które rosną w monokulturowych pokosach. Kiedy pszczoły produkują miód na tych polach, żadne inne nektary nie są mieszane – a rezultatem jest miód delikatesowy, mocny i czysty.
Pomimo, że produkt ten stanowi jedynie niewielki procent produkcji miodu w regionie Morza Czarnego, od dawna cieszy się on dużą popularnością wśród Turków. „Ludzie wierzą, że ten miód jest swego rodzaju lekarstwem” – mówi Turedi. „Stosują go w leczeniu nadciśnienia, cukrzycy i różnych chorób żołądka. Ponadto, niektórzy używają balsamu delikatesowego, aby poprawić swoją sprawność seksualną.”
Miód jest przyjmowany w niewielkich ilościach, czasami gotowany w mleku i spożywany zazwyczaj tuż przed śniadaniem, a nie nakładany na tosty lub mieszany obficie z herbatą, jak w przypadku zwykłego miodu. Jego wartość dla klientów dała pszczelarzom bodziec do dalszego odwiedzania tych pól rododendronów i produkowania go obok ich normalnych produktów miodowych.
Miód jest przyjmowany w niewielkich ilościach, czasami gotowany w mleku i spożywany zazwyczaj tuż przed śniadaniem.
Johnny Morris, dziennikarz podróżniczy z Wielkiej Brytanii, uważa, że jego turecka przewaga wynika częściowo z historii. W 2003 roku, na potrzeby swojej popularnej kolumny podróżniczej „Grail Trail”, wybrał się na degustację szalonego miodu do Trabzon, tureckiego miasta położonego wśród gór i zwróconego w stronę Morza Czarnego. „To ma długą historię w Turcji”, mówi. „W 67 r. p.n.e. rzymscy żołnierze pod dowództwem generała Pompejusza najechali region Morza Czarnego, a wierni panującemu królowi Mitrydatesowi potajemnie wyłożyli drogę Rzymianom kuszącymi kawałkami plastra szalonego miodu. Jak głosi historia, nieświadoma armia zjadała je z zapałem. Wpędzeni w odurzający stupor przez halucynogenny miód, wielu z miotających się żołnierzy stało się łatwym łupem i zostało zabitych.
Ta bogata historia, wraz z XVIII-wieczną tradycją handlową Turcji, wydaje się tłumaczyć trwałość szalonego miodu w dzisiejszych czasach – oraz fakt, że jest on tam celowo zbierany. W prowincji Trabzon, w której znajduje się miasto o tej samej nazwie, miód szalony jest szczególnie mocno zakorzeniony: to właśnie tam, przed wiekami, Rzymianie zetknęli się z toksycznym plastrem miodu. Mimo to „Musieliśmy go dość długo szukać” – mówi Morris o swoich poszukiwaniach delikatesowego bal.
Próbki szalonego miodu. / Dzięki uprzejmości dr Suleymana Turedi.
Aby go zdobyć, wyruszył w góry Trabzonu, pytając po drodze o drogę. W końcu, w starszych dzielnicach Trabzonu, znalazł miejsce, które chciało zdradzić mu sekret: sklep zaopatrzony w sprzęt dla zapalonych pszczelarzy i sprzedający wszystkie rodzaje miodu. (Morris kupił tam również strój pszczelarski. Czy go nosi? „Tylko na przebierane imprezy”, mówi.)
Duży, pienisty słoik samego miodu delikatesowego – który sprzedawca nazwał miodem z róży leśnej (orman komar bali) – został ukradkiem wydobyty spod lady, wśród ostrzeżeń, aby nie przesadzić z konsumpcją, jak wspomina Morris. Miód, którego spróbował, uderzył mu do głowy już po jednej łyżeczce – to wszystko, co odważył się spożyć po tym, jak dowiedział się o legendarnej mocy deli bal. „To sprawiło, że poczułem się lekko oszołomiony” – mówi.
Wydaje się, że moc miodu sprawiła, że stał się on przysmakiem zarezerwowanym dla wtajemniczonych. „Myślę, że odpowiedzialni właściciele sklepów wiedzą, że nie powinni sprzedawać go nieznajomym” – mówi Morris. „Są nieco ostrożni w wprowadzaniu go na rynek.”
Turedi wyjaśnia, że Turcy z tego regionu posiadają know-how, aby spożywać go w sposób odpowiedzialny. „Miejscowa ludność jest w stanie odróżnić miód mad od innych miodów. Powoduje on ostre uczucie pieczenia w gardle i dlatego jest również określany jako miód gorzki” – mówi.
„Deli bal” zachowuje swoje odrętwiające, przyprawiające o zawrót głowy właściwości, ponieważ jest nieprzetworzony, nieprzetworzony i zasadniczo czysty.
Pomimo ostrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa, miód wydawał się podlegać samoregulacji, kiedy tam był, mówi Morris. W rzeczy samej, jest on legalny w Turcji, mówi Turedi. „Możesz go łatwo kupić i sprzedać”. Vaughn Bryant, ekspert od pyłków na Texas A&M University, który bada ślady pyłków w miodzie, potwierdza, że szalony miód jest wystarczająco łatwy do zakupu z zagranicy przez Internet, too.
Jako wieloletni badacz miodu – przez niektórych nazywany „miodowym detektywem” – fascynacja Bryanta szalonym miodem wynika bardziej z chęci analizy niż jedzenia. „Od wielu dziesięcioleci interesowało mnie odkrycie, co tak naprawdę znajduje się w szalonym miodzie” – mówi. „Problemem było znalezienie prawdziwej próbki do zbadania.”
Aby uniknąć metki z ceną 166 dolarów za funt w internecie i mieć pewność, że dostaje właściwy towar, Bryant kupił swój bal delikatesowy od tureckiego przyjaciela, który pozyskał miód z uli położonych pośród pól rododendronów. „Jeden z kolegów nałożył sobie kropelkę lub dwie na język i powiedział, że ma to działanie odrętwiające” – mówi Bryant. Teraz chce poddać miód analizie chemicznej, aby dowiedzieć się więcej.
Wiadomo, że miód delikatesowy zachowuje swoje odrętwiające, przyprawiające o zawrót głowy właściwości, ponieważ jest nieprzetworzony, nieprzetworzony i zasadniczo czysty. Mając to na uwadze, w jaki sposób chętny, mający obsesję na punkcie organiczności smakosz powinien go przyjmować?
„Wiemy, że jeśli zjesz więcej niż jedną łyżkę miodu zawierającą szarotoksynę, jesteś narażony na ryzyko zatrucia szalonym miodem” – mówi Turedi. „Wiosną i latem, miody są świeże i mogą zawierać więcej grayanotoxin niż w innych porach roku”. Jeśli to nie zniechęci żądnego przygód smakosza, to Turedi mówi, aby ograniczyć spożycie do mniej niż łyżeczki, „a jeśli poczujesz jakieś objawy związane z szalonym miodem, powinieneś jak najszybciej uzyskać pomoc medyczną.”
Podczas swoich tureckich podróży, Morris żartował z urzędnikiem z rady turystycznej, że delikatesy bal miały niewykorzystany rynek w żądnych przygód zjadaczy. „Ma w sobie również hedonistyczną stronę” – mówi – coś, co Zachód z pewnością kiedyś docenił. Ale to się zmniejszyło, najprawdopodobniej wraz z pojawieniem się tańszego alkoholu i importu narkotyków, takich jak kokaina w 1800 roku, Bryant powodów.
Na razie, niebezpiecznie słodki syrop zachowa swoją tajemnicę starego świata, schowany w sklepach, które są trudne do znalezienia.
Dodaj komentarz