Czarna Owca Miliardera
On 30 października, 2021 by adminNicole Buffett jest jak w domu wśród neo-hipisów, którzy przechadzają się po spokojnych, zadrzewionych ulicach Berkeley, CA. 32-letnia malarka abstrakcyjna o wzroście elfa, ubrana w lejącą się sukienkę w stylu chłopskim i sandały ozdobione znakami pokoju, z długimi włosami opadającymi kaskadami do pasa, jest po prostu kolejną z wolnomyślicielskich, chrupiących granolę mieszkańców tego miasta. A jednak jest chodzącą osobliwością. „Pierwszą rzeczą, o której większość ludzi myśli, gdy słyszy moje nazwisko, są pieniądze” – śmieje się.
Nie tylko pieniądze – ogromne ich ilości. Dziadkiem Nicole Buffett jest legendarny inwestor Warren Buffett, którego 58 miliardów dolarów fortuny uczyniło go najbogatszym człowiekiem na świecie, który to tytuł przejął od Billa Gatesa jesienią ubiegłego roku. Buffett ma tak głębokie kieszenie, że kiedy we wrześniu doszło do załamania na rynkach finansowych, tak zwana wyrocznia z Omaha w pojedynkę pomogła Wall Street (przynajmniej na jeden dzień), wpłacając 5 miliardów dolarów na mający kłopoty bank inwestycyjny Goldman Sachs. („Kanonizuj Warrena Buffetta”, krzyczał jeden z nagłówków na stronie CNBC.) Ale w dobroczynności Buffetta kryje się gorzka ironia. Biały rycerz Wall Street jest również bezlitosnym twardzielem, jeśli chodzi o jego własną wnuczkę, z którą zerwał kontakt dwa lata temu po kłótni. „Jego odrzucenie mnie w ten sposób było druzgocące” – mówi Nicole bez ogródek. „To trwale podzieliło naszą rodzinę.”
Kiedy Nicole miała 4 lata, jej matka piosenkarka-songwriterka wyszła za mąż za najmłodsze dziecko Warrena Buffetta, Petera, kompozytora do reklam i filmów. Później adoptował Nicole i jej identyczną siostrę bliźniaczkę, które zostały przyjęte jako krewne przez większą rodzinę Buffettów – zwłaszcza Susan, pierwszą żonę Warrena, zapaloną miłośniczkę muzyki i wykonawczynię kabaretową. „Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że moja rodzina jest pełna artystów” – mówi Nicole. (Susan Buffett, która zmarła w 2004 roku, była wczesnym nabywcą sztuki Nicole i w swoim testamencie nazwała Nicole jedną z „moich uwielbianych wnuczek”).
Jako dziecko, Nicole regularnie odwiedzała skromny dom „dziadka” w Omaha, gdzie nadal mieszka, zakupiony w 1958 roku za 31 500 dolarów. Pomimo skromnych warunków, Nicole pamięta okazjonalne łupy z bogactwa Buffetta. Na Boże Narodzenie, kiedy miała 5 lat, dał jej z portfela chrupiący banknot 100-dolarowy. Pewnego razu została zaproszona na prywatną wycieczkę po fabryce cukierków See’s Candies, której był właścicielem. A dwa razy do roku Peter Buffett pakował swoje potomstwo na wakacje w posiadłości ojca w Laguna Beach. Nicole pamięta też, jak raz weszła na palcach do gabinetu dziadka po coś, uważając, by nie przeszkadzać mu w czytaniu Wall Street Journal. W momencie, gdy chciała się wymknąć, Buffett podniósł gardło i powiedział: „Nicole, chcę, żebyś wiedziała, że twoja babcia i ja jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnęłaś jako artystka”. „To naprawdę wielka sprawa dla niego komunikować się na tak emocjonalnym poziomie”, mówi Nicole, jej oczy się zasklepiają. „Więc to była dla mnie wielka sprawa”.
Nicole nie miała pojęcia o zakresie fortuny Buffettów aż do 17 roku życia, kiedy to jej dziadek pojawił się na okładce Forbesa za to, że znalazł się na szczycie corocznej listy najbogatszych Amerykanów magazynu. Koleżanki z klasy niemalże rzuciły się na nią w szkole z tą wiadomością. „Zadzwoniłam do taty, a on powiedział: 'Tak, dziadek będzie miał o wiele więcej prasy, a my będziemy musieli się do tego przyzwyczaić. Ale będziemy żyć w ten sam sposób i robić to, co zawsze” – mówi Nicole.
W rzeczywistości debiut w krajowych mediach tylko zintensyfikował wysiłki Buffetta, aby zachować swój nienaruszony styl życia. Świadomy niesprawiedliwości tego, co nazywa „loterią jajnikową”, Buffett dał rodzinie jasno do zrozumienia, że nie będzie żadnych jałmużny. „Dla większości ludzi twoje życie jest w dużej mierze zdeterminowane przez bogactwo, w którym się urodziłeś lub nie” – wyjaśnia Nicole. „Ale nasza rodzina miała być merytokracją”. Ta filozofia przełożyła się na niemal fanatyczne oddanie życiu jak zwykli ludzie. Dzieci Buffetta chodziły do szkół publicznych, a kiedy były już wystarczająco dorosłe, by prowadzić samochód, korzystały z rodzinnego auta. „Nie zgadłbyś, ale dorastałem w domu, w którym moi rodzice mówili: 'Jeśli masz szczęście znaleźć coś, co kochasz, rób to’ – mówi Peter Buffett.
Cztery lata temu, po śmierci Susan, Buffett pojawił się na dorocznym spotkaniu bożonarodzeniowym swojej rodziny, ubrany w jaskrawo przekombinowany czerwony dres i czapkę Mikołaja, prezent od „Arniego” (gubernatora Kalifornii Arnolda Schwarzeneggera). Wszyscy śmiali się z absurdalności tego wszystkiego. Kiedy święta dobiegły końca, Nicole rzuciła się w ramiona Buffetta. „Nie jesteśmy zbyt czułą rodziną, więc kiedy to zrobiłam, reszta rodziny wydawała się nieco zaskoczona” – mówi Nicole, roześmiana. „Ale on dał mi ten wielki uścisk z powrotem”.
To był ostatni raz, kiedy para miała dzielić uścisk. Dwa lata później Nicole zgodziła się wystąpić w The One Percent, filmie dokumentalnym autorstwa Johnsona & Dziedzica Jamie Johnsona o przepaści między bogatymi i biednymi w Ameryce. „Byłam bardzo błogosławiona, że zadbano o moją edukację, a także o moje koszty utrzymania, gdy byłam w szkole”, stwierdza w kamerze. Żaden z Buffettów, którzy są znani z niechęci do prasy, nigdy wcześniej nie pojawił się na tak publicznym forum, aby opowiedzieć o swoim wychowaniu. Choć Nicole poinformowała ojca o swojej roli w filmie, a on nie miał zastrzeżeń, nie uprzedziła o tym dziadka. Zapytana w filmie, jak zareagowałby na jej wywiad, Nicole odpowiada: „Zdecydowanie boję się osądu. Pieniądze to szprycha w kole życia mojego dziadka.”
Nicole przyznaje, że uwagi mogły zabrzmieć brutalnie. „Miałam na myśli to, że mój dziadek jest jak kierowca Formuły 1, który chce się tylko ścigać – on po prostu kocha tę grę i chce być najlepszy” – mówi. Ale Buffett był oburzony. Od pewnego czasu miał ambiwalentny stosunek do roszczeń Nicole i jej siostry do jego fortuny – choć Peter prawnie je adoptował, w 1993 roku rozwiódł się z ich matką, a trzy lata później ponownie się ożenił. Co gorsza, podczas promowania filmu w programie Oprah, Nicole wyznała: „Byłoby miło być zaangażowanym w tworzenie rzeczy dla innych za te pieniądze i być w to zaangażowanym. Czuję się z tego całkowicie wykluczona”.
Postrzegane poczucie uprawnienia i samozwańcza rola Nicole jako rzecznika rodziny skłoniły Buffetta do powiedzenia Peterowi, że się jej wyrzeknie. Miesiąc później megamiliarder wysłał Nicole list, w którym ostrzegał ją przed pułapkami związanymi z nazwiskiem Buffett: „Ludzie będą reagować na ciebie w oparciu o ten 'fakt’, a nie o to, kim jesteś i co osiągnęłaś”. List zakończył deklaracją: „Nie zaadoptowałem cię emocjonalnie ani prawnie jako wnuka, ani też reszta mojej rodziny nie zaadoptowała cię jako siostrzenicy czy kuzynki”. Nicole była zdruzgotana. „Podpisał list 'Warren’,” mówi. „Mam kartkę od niego zaledwie rok wcześniej, która jest podpisana 'Dziadek’.”
Ale decyzja Buffetta była nieodwołalna. „Nie mam łatwej odpowiedzi na to, skąd pochodzi mój ojciec” – mówi Peter Buffett, który regularnie rozmawia z Nicole. „Ale wiem, że nie mogę zmienić plamek na lamparcie”. Jamie Johnson przekonał Nicole do nagrania kolejnego wywiadu, który dodał jako emocjonalne postscriptum do swojego filmu. „Udawanie, że nie łączy nas rodzinna więź nie ma oparcia w rzeczywistości. Spędziłem lata mojego życia w jego domu w Omaha. Jestem wstrząśnięta i zraniona”, mówi Nicole.
Teraz, pomimo znakomitego nazwiska, Buffett utrzymuje się z około 40 000 dolarów rocznie, głównie ze sprzedaży swoich obrazów (wśród kolekcjonerów są córka Shirley Temple, Lori Black i hollywoodzki guru efektów specjalnych Scott Ross). Nie da się ukryć, że nazwisko Buffett wzbudza zainteresowanie w świecie sztuki, gdzie dzieła Nicole osiągają cenę nawet 8000 dolarów. Jedną z jej technik jest pozostawianie niedokończonych prac na zewnątrz, wystawionych na działanie żywiołów. „Lubię patrzeć, co się stanie” – mówi, unosząc się nad płótnami cętkowanymi kolorowymi wybuchami słońca.
Nicole uzupełnia swoje dochody pracując w butiku w San Francisco, ale wciąż nie stać jej na kablówkę czy ubezpieczenie zdrowotne. Od czasu ich rozpadu, Buffett zaczął wysyłać spore czeki świąteczne do swoich wnuków, pomimo swojej zasady „no freebies”. Mimo to Nicole stanowczo twierdzi, że niczego nie żałuje. „Myślę, że to pokazuje, że stara się dotrzeć do swoich wnuków w bardziej osobisty sposób” – mówi, po czym robi pauzę. „I prawdopodobnie nagradza ich za to, że się zachowują”.
W ciągu dwóch lat od ich ostatniej rozmowy, Nicole została oblężona przez obraz jej dziadka. „Nie mogę włączyć telewizora ani przeczytać gazety, nie widząc go” – mówi, nawiązując do jego roli w ratowaniu Wall Street i jako doradcy Baracka Obamy podczas jego kandydatury na prezydenta. Marzy o pojednaniu, choć jest ono mało prawdopodobne. Mimo to twierdzi, że nigdy nie przestanie być Buffettem. „Zawsze będę samowystarczalna” – mówi, zwinięta w kłębek na kanapie, z dredami opadającymi na ciało jak kołdra. „Dziadek mnie tego nauczył i to nadało ton mojemu życiu”. Leah McGrath Goodman jest redaktorem naczelnym Trader Monthly i pracuje nad książką o traderach, którzy zbudowali globalny rynek ropy naftowej, która ma się ukazać w 2010 roku.
Dodaj komentarz