Aerosmith’s Joe Perry On Life During The Coronavirus Pandemic
On 19 października, 2021 by admin„Powiedziałbym, że jest to tak blisko wojny światowej, jak można dostać, na wiele sposobów”, mówi gitarzysta Aerosmith Joe Perry. „Jeśli odhaczyć wszystkie pola, to jest to wojna światowa. Zasadniczo, zamknęło to biznes koncertowy na czas nieokreślony.”
Perry rozmawia przez telefon ze swojego domku przy plaży w Sarasota na Florydzie, gdzie on i jego żona, Billie, rezydują, kiedy jego główny zespół i jego drugorzędny zespół, Hollywood Vampires, nie są w trasie lub w studiu. Aerosmith grali w Las Vegas w marcu i byli w trakcie przedłużonej, ciągłej rezydentury w Park MGM. Teraz Perry mieszka w tym samym dotkniętym COVID-19 świecie podziemnym, co reszta z nas – ale z małym twistem.
„Jak tylko zdałem sobie sprawę, że nie będziemy grać przez co najmniej miesiące, jeśli nie rok,” mówi Perry, „to było prawie tak, jakbym czuł się jak na wakacjach po raz pierwszy od 30 lat. Nie musiałem myśleć: 'Cóż, nie muszę się rozpakowywać, bo wyjeżdżam za tydzień’. Wiemy, że wkrótce znów będziemy się toczyć.”
„Jak tylko zdałem sobie sprawę, że nie będziemy grać przez co najmniej miesiące, jeśli nie rok, to było prawie tak, jakbym czuł się jak na wakacjach po raz pierwszy od 30 lat.”
Joe Perry
Perry, współtwórca piosenek Aerosmith i lider zespołu z wokalistą Stevenem Tylerem, zmienił jedną główną część swojej rutyny w czasie przestoju. Normalnie ćwiczy na gitarze dwie lub trzy godziny dziennie, aby utrzymać swoje umiejętności na wysokim poziomie. Tego nie robił – „wiedząc, że nie musimy nigdzie iść przez X dni.”
Powiedz to o pandemii: Była, jeśli nic innego, wielkim wyrównywaczem, zabierając w dół zespoły rockowe duże i małe. Oczywiście, mniejsze zespoły są w bardziej niepewnej sytuacji finansowej, zwłaszcza, że muzycy zarabiają teraz największą część swojego życia nie dzięki tantiemom ze sprzedaży płyt lub strumieni internetowych, ale zdecydowanie z koncertów i sprzedawanego na nich towaru.
Pytania te utrzymują się i prześladują: Czy miejsca nadal będzie tam? Czy promotorzy zaryzykują łączenie tras koncertowych? Czy publiczność będzie się bała gromadzić? Czy ich publiczność nadal tam będzie? Czy ktokolwiek będzie miał wystarczająco dużo dochodu do dyspozycji, aby rozważyć uczęszczanie na koncerty?
Prawdopodobnie nie musisz się martwić, że Aerosmith lub ich fani nie wrócą. The Rock & Roll Hall of Famers – class of 2001 – sprzedali ponad 150 milionów egzemplarzy albumów na całym świecie, co stanowi 25 złotych, 18 platynowych i 12 multiplatynowych albumów. Z katalogiem, który zawiera „Dream On”, „Walk This Way”, „Toys in the Attic”, „Sweet Emotion”, „Cryin'” i „Janie’s Got a Gun”, są jednym z najlepszych zespołów legacy na świecie.
„Jesteśmy całkiem zdrowi jak na 70-latków”, mówi Perry. (On ma w rzeczywistości 69 lat, podobnie jak perkusista Joey Kramer; gitarzysta Brad Whitford i basista Tom Hamilton mają 68 lat; Tyler ma 72 lata). „Cokolwiek robimy na scenie, ze Stevenem, tak fizycznym jak on, te rzeczy nam nie przeszkadzają, ale to zdecydowanie wywiera większy nacisk na twój system odpornościowy i jesteśmy w tej strefie.
„Nie mamy nic takiego jak zagrażające życiu podstawowe problemy medyczne, ale zdecydowanie prowadzimy ciężkie życie. Rzeczy, które robiłeś 20 czy 30 lat temu, jak palenie – palisz przez 10 lat, a i tak widzą oznaki w twoich tętnicach i płucach.”
Narkomania, oczywiście, jest częścią sagi Aerosmith. W wywiadzie z biografem Stephenem Davisem do jego książki z 1997 roku „Walk This Way: The Autobiography of Aerosmith”, Perry podał słynny cytat, mówiąc, że w 1978 roku członkowie Aerosmith „byli narkomanami zajmującymi się muzyką, a nie muzykami zajmującymi się narkotykami”. Tak samo sławnie, członkowie wszyscy poszli na odwyk i ruszyli do przodu, jeden dzień na raz.
Fortuny Aerosmith woskowały i słabły przez lata, oczywiście. Byli na długich gorących pasmach i zostali wykolejeni, niektóre z tego związane z uzależnieniem i chorobą. Czasami byli wykluczani, gdy zmieniały się gusta publiczności lub gdy dopadał ich twórczy zastój. Ale zawsze było bounce-back.
Perry mówi, kiedy wiadomości o koronawirusie po raz pierwszy uderzył, był w Las Vegas i dostał słowo od amerykańskiego przyjaciela, konstruktor gitar, mieszkając dwie godziny od Wuhan. Powiedział mu, że to, co Zachód słyszał o koronawirusie, było gorsze w rzeczywistości. „Ciekawa była rozmowa z nim o tym, co słyszał na ulicy, i o wielu rzeczach, których nie wolno im było mówić w internecie, w sieci czy w SMS-ach” – dodaje Perry.
Wśród materiałów do czytania Perry’ego: „The Great Influenza: The Story of the Deadliest Pandemic in History”, o hiszpańskiej grypie z 1918 roku. „Wiele rzeczy jest teraz innych – medycznych” – mówi Perry. „Ale z drugiej strony, mamy mnóstwo ludzi latających po całym świecie. Tak więc, w wielu aspektach, jesteśmy w tej samej pozycji byliśmy w 1918 roku.”
Las Vegas Mayor Carolyn Goodman został pcha Nevada Gov. Steve Sisolak do ponownego otwarcia kasyn, choć ona nie ma jurysdykcji nad tą decyzją. Nevada ma obecnie nakaz „pozostania w domu”, a gubernator przewidział stopniowe ponowne otwieranie firm. The Las Vegas Sun pisarz rozrywki Brock Radke donosi, że bez względu na to, co dzieje się na parkietach hazardowych, sale koncertowe będą jednymi z ostatnich przestrzeni do ponownego otwarcia.
Aerosmith grał 42 koncerty w Vegas. Mieli daty zaplanowane od 20 maja do 4 czerwca, z dyskusjami na temat kolejnych „kilku nóg” zabierających ich do 2021 roku. MGM, które jest właścicielem obiektu Park MGM, ogłosiło jego zamknięcie do 30 czerwca.
Od tego czasu, europejska trasa koncertowa trwająca od 13 czerwca do 27 lipca jest „wciąż w planach”, mówi Perry, podobnie jak data w Moskwie 30 lipca. Perry mówi, że zanim uderzyła pandemia, dyskutowali o zrobieniu dat Hollywood Vampires w Chinach.
„Wiele by trzeba, żebym w tym momencie wsiadł do samolotu do Vegas”.
Joe Perry
Nie było żadnego oficjalnego komunikatu dotyczącego przesunięcia powrotu Aerosmith do domu w Bostonie 18 września w Fenway Park z Extreme. Perry mówi jednak, że wszystko – europejska trasa, koncert w Fenway – jest w rękach „władzy, która jest, rządu, CDC lub WHO – kto wie? Jeśli powiedzą, że nie możemy zrobić tych koncertów, to właśnie wtedy zostaną one zapuszkowane.”
Jeśli miejsca w Vegas otworzą się i odrzucą rady naukowców – to znaczy, jeśli MGM będzie chciało Aerosmith z powrotem w siodle na ich następną trasę, a sytuacja pandemiczna nie ulegnie poprawie – nie oczekujcie, że zespół wskoczy do walki. „Jeśli w jakiś sposób chcieliby otworzyć występy – a wątpię, żeby to zrobili – nie będziemy naciskać,” mówi Perry. „Czujemy też, że nie chcemy być tymi odpowiedzialnymi, tymi, którzy mówią ludziom: 'W porządku jest przyjść. Zaryzykuj. Noś maski. Przyjdź i daj czadu!”
„Nie widzę 5000 ludzi na arenie lub w teatrze. To jest zbyt zaraźliwe. Nie trzeba wiele, żeby przenieść to z jednego miejsca na drugie. W tym momencie trzeba by było wiele, żeby mnie wsadzić do samolotu do Vegas.”
Kiedy Perry i jego żona wrócili na Florydę w marcu, mówi: „W ciągu dwóch tygodni Billie i ja zaczęliśmy się zamykać i poddawać samokwarantannie. Nie potrzebujemy, aby rząd mówił nam, w którą stronę wieje wiatr. Byłem naprawdę zdumiony, aby zobaczyć ludzi, którzy mówią, że ich życie jest zdeptane, ponieważ mówi się im, że nie mogą iść na plażę.”
Perry mówi, że, jak to się dzieje, życie w Sarasota nie zmieniło się radykalnie z tego, co było wcześniej. „Nie chodzimy nigdzie”, mówi. „Szczególnie teraz, ale Aerosmith tak często wyjeżdża w trasy i byliśmy na całym świecie tak wiele razy. (…) Billie i ja od dwóch lat nie byliśmy nawet w kinie. Więc dla nas to naprawdę nie jest wielka różnica. Dostajemy jedzenie na wynos; idziemy do sklepu i kupujemy tyle jedzenia, że starcza nam na półtora tygodnia. Raz na jakiś czas robimy sobie spacer po plaży, ale nie zmieniło to naszego sposobu życia, jeśli o to chodzi.”
Aerosmith ma pewne doświadczenie z sytuacjami kryzysowymi. Byli w trasie w Ameryce, kiedy ataki 9/11 postawiły wszystkich w stan podwyższonej gotowości w 2001 roku. „Jeździliśmy z miasta do miasta, koncertowaliśmy i nie wiedzieliśmy, czy coś nie wybuchnie,” mówi. „Upewniliśmy się więc, że mamy w autobusie wszystko, czego potrzebujemy. Byliśmy samowystarczalni.”
Ta filozofia przeniosła się do życia, jakie znamy teraz. „Nie lubię używać słowa 'preppers’, ale myślę, że można nas tak nazwać,” mówi Perry. „Chodzi o to, że Billie i ja byliśmy na to w pewnym sensie gotowi, ponieważ studiowaliśmy całą pandemię z 1918 roku i widzieliśmy, co się stało, dwie różne fale, które zmutowały i eksplodowały na całym świecie, a to miało wszystkie znamiona tego samego.”
Perry robi co w jego mocy, aby spojrzeć na obecną sytuację, jakkolwiek niepewną, jako nie preludium do stałych wakacji, ale czas, aby cieszyć się byciem poza sceną i poza studiem, jak najlepiej potrafi. Perry i jego żona oglądali „Ozark” (kto nie oglądał?) i zagłębili się w europejskie seriale na Netflixie. Kiedyś uwielbiali filmy o zombie, takie jak „28 dni później”, ale te czasy już minęły. „Nie idziemy w stronę dystopijnych rzeczy”, mówi Perry.
Biorą komfort w domu. „Większość ludzi ma regularną pracę, gdzie śpią w swoich własnych łóżkach i zarabiają na życie w tym samym mieście każdej nocy, więc kiedy jadą na wakacje, to jest jak dwa tygodnie nic nie robić”, mówi. „Nie czujemy tego w ten sposób. Ja nie i Billie nie.”
Perry ma konserwatywny sposób myślenia o graniu rock’n’rollowych koncertów w dobie koronawirusów: Lepiej być bezpiecznym niż żałować. „Jest naprawdę wiele rzeczy, których nie wiedzą, nawet teraz”, mówi Perry. „Co naprawdę sprawia, że drapiesz się po głowie, jeśli zaczynają otwierać pewne rzeczy. Nie ma sensu zamykać wszystkiego, ale ludzie muszą robić ten społeczny dystans i nosić rękawiczki i maski. To jest jedyna rzecz, którą wiemy, że możemy zrobić, aby z tym walczyć. Myślę, że, naprawdę, ludzie muszą użyć ich zdrowego rozsądku.”
.
Dodaj komentarz